[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przez tłum.  Powoli pokręcił głową.  Dzieciak miał na
imię Drew Walker. Miał tylko osiemnaście lat. Z
zapamiętaniem tłukł starszego od siebie kolesia. Kiedy
dojechaliśmy, chłopak był już nieprzytomny, miał złamaną
szczękę, rozbity nos i oko. Pękniętą szczękę. To tamten
dzieciak mu to zrobił.  Reece odsunął butelkę od siebie,
spoglądając bezwiednie na etykietę.  Był na
metamfetaminie i jakimÅ› innym pieprzonym narkotyku.
Krzyczeliśmy do niego, żeby przestał, a kiedy to zrobił&
cholera, był cały we krwi. Wyglądał jak z horroru.
Dzieciak miał broń. Przez cały czas miał broń. To właśnie
nią bił tego drugiego. Nie pięściami, ale uchwytem glocka.
 O mój Boże  szepnęłam. Przypomniałam sobie
szczegóły artykułów na temat strzelaniny. Prasa nigdy o
tym nie wspomniała.
Reece zacisnÄ…Å‚ usta.
 Instynkt. Kiedy chwycił broń, to był instynkt. Oboje
wystrzeliliśmy, ale to mój strzał go zabił. Badanie
wykazało, że kula z mojej broni to zrobiła.
Otworzyłam usta, ale nie wiedziałam, co powiedzieć.
 Musiałem stanąć twarzą w twarz z matką chłopaka.
Spoliczkowała mnie. Nie raz.  Zaśmiał się gorzko.  Dwa
razy. Po prostu nie rozumiała. Jej syn prawie zatłukł
człowieka i był na mieszance narkotyków. Jednak nie
winię jej za to, że mnie nienawidzi. Wciąż mnie
nienawidzi i zawsze tak będzie. Był jej synem. Rozumiem
to, ale na miłość boską, przecież jej syn nie mieszkał za
granicą. Widywała się z nim.
Poczułam bolesny ucisk w piersi, gdy pomyślałam o
jego uczuciach i całej sytuacji. Rozumiałam gdybanie
związane z tym wydarzeniem. Co by się stało, gdyby
chłopak nie wziął narkotyków? Co by się stało, gdyby nie
wdał się w bójkę? Co by się stało, gdyby zabiła go kula
drugiego policjanta? Sama zadawałam sobie takie pytania
tysiące razy. Co by się stało, gdybym nie wyciągnęła
Charliego na boisko, żeby popatrzeć na Reece a? Co by
się stało, gdyby chciał obejrzeć cały mecz? Co by się
stało, gdybym po prostu odeszła i nie wdawała się w
pyskówkę z Henrym?
 Przepełniała mnie wściekłość.  Spojrzał na mnie i
westchnął.  Olbrzymia wściekłość. Zastanawiałem się,
dlaczego zgłosiłem się na to wezwanie. Czy to była moja
kula? Czy podjąłem właściwą decyzję? Czy mogłem
zrobić coś jeszcze?
 Zrobiłeś to, co powinieneś  powiedziałam, wierząc
w swoje słowa.
Na jego twarzy pojawił się uśmiech.
 Kiedy policjant bierze udział w strzelaninie, zawsze
wszczyna się dochodzenie. Oczyszczono mnie z zarzutów,
ale to nie pomogło. Zwiadomość, że odebrałem życie
dzieciakowi, który jest za młody, żeby kupić piwo, jest
okropna.  Uniósł butelkę i powiedział:  Ponieważ
zrobienie właściwej rzeczy nie zawsze jest& czymś, z
czym łatwo dalej żyć. %7łycie z poczuciem winy i
wściekłością to gorzkie połączenie.
Nie wiedziałam o tym. Wzięłam łyk piwa. Zdawałam
sobie sprawę, że to, co powiem, niewiele zmieni, ale
mówiłam prawdę:
 Nie jesteś złym człowiekiem, Reece. To, co zrobiłeś,
nie było łatwe, a on był tylko dzieciakiem, ale&
 Ale to się zdarzyło, kochanie. Musiałem się z tym
uporać, nadal się staram, więc wiem, kiedy widzę kogoś w
podobnej sytuacji.  Spięłam się.  Widzę to, kiedy
rozmawiasz z Henrym, ale& Roxy, pamiętaj, że nie jesteś
za to odpowiedzialna. Rozumiesz?
Skinęłam głową głównie dlatego, że trudno mi było
wytłumaczyć, dlaczego miałam takie poczucie winy w
związku z tym, co się stało z Charliem.
 Cieszę się, że opowiedziałeś mi o tym 
powiedziałam po kilku chwilach.  Wiem, że niełatwo o
tym rozmawiać.
 Nieprawda. Wiesz, że to obowiązuje w obie strony? 
Uniosłam brwi.  Wiem, że nie jest ci łatwo mówić o
niektórych wydarzeniach, ale musisz spróbować, a kiedy
to zrobisz, wysłucham cię.  Zdjął nogi z balustrady i
wstał.  Przynieść ci piwo?
Zamrugałam i spojrzałam na niemal pustą butelkę.
 Pewnie.
Idąc do środka, zatrzymał się przy mnie i wsunął palec
pod mój podbródek. Odchylił mi głowę, i pocałował
nieśpiesznie. Na początku powoli, jedynie muskał moje
usta, a następnie głębiej, rozsuwając wargi językiem. To
nie był tylko pocałunek. Jego język tańczył z moim, jakby
mnie smakował.
Reece zmienił całowanie w formę sztuki. Gdybym
chciała przenieść to na płótno, użyłabym czerwonych i
fioletowych odcieni. Kiedy wrócił z piwem, wciąż byłam
odurzona pocałunkiem. Skończyliśmy rozmawiać dopiero
przed świtem. Trochę mówiliśmy o błahych sprawach, ale
po trzecim piwie rozmowa zrobiła się poważniejsza.
Możliwe że przyznałam mu się do zamknięcia brata w
kufrze. Przyznałam się, że nienawidzę studiów graficznych.
 Z tymi dupkami nie można się dogadać 
powiedziałam.  Jakbyś musiał mieć fiuta, żeby znać kod
czy zajmować się grafiką. A przecież każdy trzynastolatek
z komputerem może zaprojektować przyzwoitą stronę.
Reece zmarszczył brwi, słuchając tego.
 W takim razie po co to robisz? Pytam serio.
Wzruszyłam ramionami.
 Powinnam mieć dyplom.
 Powinnaś robić to, co chcesz.
 Tego właśnie chcę.
PrychnÄ…Å‚.
 Twoja sprawa.
Pokazałam mu język, na co się roześmiał, co z kolei
mnie rozbawiło, bo naprawdę lubię dzwięk jego śmiechu.
Kiedy obserwowałam, jak kończy swoje piwo, myślałam o
tym, o czym mi dziś opowiedział. To wyjaśniało, dlaczego
był w stanie spojrzeć obiektywnie na wszystko, co dotyczy
Henry ego. Nie oznaczało to, że się z nim zgadzałam, ale
rozumiałam jego podejście.
 W jaki sposób udało ci się pozbyć wściekłości,
Reece?  spytałam.
Uniósł ramię.
 Czy można się jej naprawdę pozbyć? Do końca?
Wściekłości i poczucia winy? Nie. Myślę, że wbija się
głęboko w ciało i pozostawia blizny, które się nie zagoją.
Po prostu uczysz się z tym sobie radzić, zanim sięgniesz
dna. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl