[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dla was ważniejszy od rodzonego ojca? - pan Jakubowicz wypowiedział te słowa ze zbolałą miną.
- Jemu po prostu można ufać - ciągnął dalej Jozue.
- W takim razie będziecie musieli wybrać: albo ten glina, albo tata! - emocje wzięły górę
nad rozsÄ…dkiem ojca.
- Nie masz prawa stawiać nas przed takim wyborem! - syn sprzeciwił się stanowczo.
- To okrutne, ja tego nie wytrzymam! - krzyknęła Ola i z płaczem wybiegła z kuchni.
- I to jest twoja miłość? Tak nas kochasz? - Jozue był wściekły na ojca. - Zatem posłuchaj.
Ja wybieram Elezara, słyszysz? Wolałbym, żeby to on był moim ojcem. A ty jeśli tak bardzo
chcesz, idz sobie do więzienia. Nie będziemy cię w ogóle żałować.
Wściekły pan Jakubowicz poczerwieniał na całej twarzy i cisnął kubkiem o podłogę. Ten
rozsypał się na drobne kawałki. Mężczyzna zerwał się z miejsca, podbiegł do syna i zamachnął
się, chcąc uderzyć go w twarz. Zawahał się jednak i długo trzymał wzniesioną ręką. W końcu ją
opuścił i powiedział:
- Nie zdążą mnie zamknąć. Za pięć dni już nie będzie waszego beznadziejnego taty.
Rozdział 7
Cudowny telefon
Szlochająca Ola wbiegła schodami na górę. Wpadła do swojego pokoju. Zamknęła drzwi
na klucz i rzuciła się na łóżko, przyciskając załzawioną twarz do poduszki. W uszach brzmiały jej
jeszcze te wszystkie bolesne słowa, które zostały wykrzyczane przed chwilą w kuchni. Leżała tak
dość długo. Być może nawet zasnęła. Zasłony na oknach jeszcze od nocy stale zaciemniały
pokój. W sypialni panował leniwy półmrok. Co pewien czas pojawiały się wspomnienia
tajemniczego, romantycznego listu. Jego miłego zapachu...
Nagle zabrzmiał odgłos przychodzącego SMSa w telefonie komórkowym. Niedawne sny
natychmiast gdzieś się rozwiały. Ola zastanawiała się, czy ma ochotę w ogóle go odebrać. W
końcu podniosła się i chwyciła słuchawkę. Otworzyła wiadomość tekstową i serce znów zaczęło
bić jak szalone, a świat zawirował jej w głowie. Odczytała ją jeszcze raz: MOJ PIKNY
KWIATUSZKU, CZY DOTARA DO CIEBIE LIST? MARZE O TYM, ABY CIE SPOTKA.
Przejęta Ola sprawdziła, czy jest numer zwrotny. Niestety, wiadomość znów była wysłana
z internetu. Dziewczyna opadła na łóżko i zamknęła oczy. Próbowała sobie wyobrazić, kim może
być ten tajemniczy nieznajomy. Przy jakich okazjach może ją obserwować. Leżała, rozmyślając
tak przez dłuższy czas. Gdy przewróciła się na bok i otworzyła na chwilę jedno oko, dostrzegła
na stoliku nocnym jakiś notes. Była zaskoczona. Widziała go pierwszy raz. Chwyciła notes do
ręki, a kartki same otworzyły się na literze M . Byli tam jej znajomi zaczynający od tej litery.
Marysia, Marzenka, Marek, rodzina Mroczyńskich. Jednak uwagę Oli natychmiast przykuł tylko
jeden numer.
Co to znaczy? To chyba jakiś bardzo stary kalendarz. Nie, on nie może być stary, skoro
są tu aktualni znajomi - myślała gorączkowo.
Osa poczuła, że robi jej się gorąco, bo choć wydawało się to niemożliwe, szalejące serce
dziewczyny chciało wierzyć, że to jest prawda. Ola sprawdziła jeszcze raz. Mniej więcej w
połowie strony obok liczb 777 777 777 widniał wyrazny wpis: MAMA. Nigdy wcześniej nie
widziała tego numeru.
Panie Boże, wiem, że to niemożliwe - dziewczyna modliła się w myślach. - To na pewno
mama kogoś innego, bo moja przecież poszła do nieba. Jednak Ty wiesz, jak bardzo tęsknię za
moją mamusią, choćby za krótką rozmową. Choćby tylko usłyszeć jedno małe słówko. Całe moje
życie znów napełniłoby się radością .
W tym momencie pojawiła się nieśmiała myśl, niczym cichutki głosik, gdzieś w
najgłębszym zakamarku jej serca: Zadzwoń do niej. Sprawdz, kto się kryje pod tym numerem.
Co ci szkodzi? Przecież niczym nie ryzykujesz . Niemogła przestać o tym myśleć. W końcu
chwyciła telefon. Zawahała się jeszcze, ale jednak wycisnęła dziewięciokrotnie jednym
klawiszem: 777 777 777. Zastanowiła się jeszcze przez kilka sekund i ostatecznie nacisnęła
zieloną słuchawkę.
Najpierw trwała cisza, a potem pojawił się sygnał poprawnego połączenia. Osa czuła, jak
przyspiesza się jej oddech. Przecież zaraz ktoś odbierze, a jeśli ta osoba się zdenerwuje, jeśli ten
ktoś uzna to za głupi żart? Jak się przedstawić? Jak się wytłumaczyć? Sygnał trwał nadal, aż w
końcu ktoś podniósł słuchawkę. Z tamtej strony odezwał się ciepły kobiecy głos:
- Witaj Oluniu, jak bardzo się cieszę, że zadzwoniłaś.
Osa leżała oniemiała ze słuchawką przyciśniętą do ucha. To był najwspanialszy,
najsłodszy głos, jaki znała. Poznała go od razu. Marzyła codziennie, aby go usłyszeć, ale teraz nie
potrafiła nic powiedzieć. Usta zaczęły jej drżeć, łzy znów napłynęły do oczu i spłynęły po
policzkach, jednak tym razem były to łzy szczęścia i wielkiej radości. Dziewczyna chciała bardzo
coś odpowiedzieć, ale zamiast tego rozpłakała się rzewnie. Nabrała kilka razy głęboko powietrza
i w końcu cichutko zapytała:
- Mamusia?
- Tak, kochana córeczko, to ja.
Ola przestała już panować nad swymi emocjami. Jednocześnie płakała i śmiała się
ogarnięta wielkim szczęściem. Nie starała się zrozumieć czegokolwiek, ale chłonęła tę
najcudowniejszą niespodziankę, jaką Ktoś jej podarował.
- Mamusiu, bardzo tęsknię za tobą. Gdy umarłaś, stale płakałam, całymi dniami i nocami.
Nawet gdy brakowało mi łez, moje serce stale płakało.
- Ja też za tobą tęsknię Oleńko, ale spotkamy się i wtedy będziemy już na zawsze blisko
siebie.
- Mamusiu, jak ci tam jest?
- Jest mi tu dobrze, jedynie Was tu brakuje, ale już niedługo, kochana, już niedługo...
- Mamuś, tata się całkiem pogubił. Dużo pije i prowadzi jakieś ciemne interesy. Boimy
się, że go stracimy - Ola znów zaczęła płakać.
- Nie martw się, maleńka. Módlcie się o tatę i kochajcie go tak jak do tej pory. Chociaż
tata tego nie pokazuje, jego męskie serce stale cierpi. Mówcie mu trudną prawdę. Ja nadal go
bardzo kocham. Kocham go nawet coraz bardziej.
- Mamo, wiesz, ktoś się mną interesuje. Przysyła mi miłe SMSy, a wczoraj podrzucił mi
do schowka motocykla przepiękny, pachnący list. Napisał dla mnie wiersz. Tylko że ciągle nie
wiem, kto to jest.
- Bo jesteś już kobietą, moja Oleńko, wspaniałą, piękną, mądrą kobietą. Tylko bądz
ostrożna, bo w waszym świecie jest wiele zła. Bądz rozważna Aleksandro!
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- efriends.pev.pl
Asprin, Robert & Takei, George Mirror Friend, Mirror Foe
William Shatner Tek War 04 Tek Vengeance
Heinlein Robert A Kot ktory przenika przez sciany (pdf)
C Howard Robert Conan i synowie Boga NiedĹşwiedzia
4 Robert A. Haasler Życie seksualne księży
Howard Robert E. Conan. Godzina Smoka
Cole, Allan & Chris Bunch Die Sten Chroniken 04 Division Der Verlorene
Convincing Alex by Nora Roberts
Heinlein, Robert A Historia del Futuro II