[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pytanie Sara. Gdy zamykała drzwi, z ulicy dobiegł znajomy dzwięk motoru. W
prześwitach mgły spostrzegła Harry ego i Livvy na motocyklu. W duchu
124
zatęskniła do takiej harmonii, jaka najwyrazniej łączyła tę parę. Zamknęła drzwi
i wróciła do pokoju.
 Co będziemy dziś robić?  spytała Raza.
 Co zechcesz.
 Myślę, że powinnam poddać się terapii  odparła Sara, zwilżając językiem
wargi.
 Czy coś ci wczoraj zrobiłem?  spytał zaniepokojony.
 Nie o to chodzi  uśmiechnęła się i lekko zarumieniła.
 Rzecz w tym, że powinnam chyba coś poćwiczyć.
 Ach, poćwiczyć  powtórzył Raz, kładąc ręce na talii Sary i przesuwając
kciukami ku jej piersiom.
 Dobry pomysł. Sądzę, że powinniśmy się tym natychmiast zająć.
 Jest jeszcze coś, co chciałabym zrobić.
 Co takiego?  spytał, muskając jej szyję pocałunkiem.
 Przejechać się z tobą na jednym z motocykli Harry ego.
ROZDZIAA JEDENASTY
 Ostrzegam, że kuchnia przedstawia sobą rozpaczliwy widok  powiedziała
z uśmiechem Livvy.
 Lubię piec i gotować  odparła Sara, czekając, aż gospodyni zaniknie drzwi
od garażu.
Była trzecia po południu. Raz zniknął gdzieś z Harrym, co mogło znaczyć, że
udali się obaj na zakupy świątecznych prezentów, bo z jakich innych względów
miałby się tak tajemniczo uśmiechać, gdy prosił, by została z sąsiadką.
125
 Podobała ci się przejażdżka?  spytała Livvy, prowadząc gościa do
mieszkania.
 Była gęsta mgła, lecz to nie zmniejszyło przyjemności. Zabawne! Nigdy nie
przypuszczałam, że jazda na motorze sprawi mi przyjemność, a jednak tak się
stało.
 Udzielił ci się entuzjazm Harry ego.
Chciałabym, by to było zarazliwe, pomyślała Sara, i żeby Raz przejął od sąsiada
tÄ™ radosnÄ… wiarÄ™ w siebie.
 Masz wspaniałego męża  powiedziała głośno.
 Nie przeczę  zaśmiała się gospodyni, otwierając drzwi.
 Pamiętaj, że cię ostrzegałam  dorzuciła, wprowadzając gościa do kuchni.
Livvy wyznała jej, że w tym roku postanowiła sama coś upiec na święta, lecz
ma bardzo dużo spraw na głowie, więc Sara zaofiarowała pomoc. Teraz, stojąc
w nowoczesnej kuchni, wypełnionej zapachem przypalonego ciasta i różnych
przypraw, zdumiewała się skalą panującego tu bałaganu.
Zlew wypełniały brudne naczynia. Blat kuchenny oblepiały resztki różnych
produktów. Wszędzie piętrzyły się pojemniki z mąką i cukrem, puszki i butelki,
brudne łyżki i formy do cia sta. Z torby na podłodze wysypywały się
pomarańcze. Kuchenkę i część podłogi pokrywał cukier puder. Wokół pełno
było przy palonych lub niedopieczonych ciasteczek.
 Nigdy przedtem tego nie robiłaś?  spytała.
 Lubię eksperymentować  odparła z uśmiechem gospodyni.  Mam dużo
mąki i innych składników, lecz może trzeba dokupić foremek do ciasta. Jak
sÄ…dzisz?
 Myślę, że trzeba wziąć się do pracy  odparła Sara, podwijając rękawy.
126
Spojrzała na obrączkę, którą dostała od Raza, i uznała, że ma jej dosyć. Zsunęła
z palca złoty krążek i schowała go do kieszeni. Gdy to zrobiła, wyczuła palcami
metalowe przedmioty.
 Oddaję twoje klucze, Livvy  powiedziała.
- Och, zatrzymaj je, powinnaś mieć klucze od domu, w którym spędzasz
miodowy miesiÄ…c.
 Zanim zaczniemy, muszę ci o czymś powiedzieć  westchnęła Sara.
 Co o tym myślisz?  spytał Raz, pokazując małą bluzeczkę wyszywaną
cekinami.
Chciał znalezć dla Sary coś niezwykłego, co sprawiłoby jej przyjemność.
 Chyba jednak nie przesadziłeś, twierdząc, że masz zły gust - odrzekł Harry.
 Raczej niebanalny  poprawił go Raz, przypatrując się krytycznie
czerwonym, żółtym i czarnym cekinom, które mu się podobały, choć może nie
do końca były w stylu Sary.
W końcu odłożył strój na półkę.
 Masz jakiś inny pomysł?  zapytał.
 Może coś takiego  zaproponował Harty, wskazując na jedwabną bluzkę
koszulowÄ… w czerwono-zielone paski.
 Za skromna  ocenił Raz.
 Twoja Sara nie lubi rzucać się w oczy.
 Wiem, ale... to musi być coś odpowiedniego i trochę innego, niż zazwyczaj
nosi. Coś, co mogłaby włożyć, gdy pójdziemy do  Grubej Fannie .
127
 Chcesz ją tam zabrać?  zdziwił się Harty.  Ależ to nie jest dla niej
odpowiednie miejsce. Zabierz jÄ… do jakiegoÅ› porzÄ…dnego lokalu.
 Powinna poznawać miejscowy folklor.
Po przejażdżce motocyklowej Raz postanowił zrobić Sarze niespodziankę i
zaprosić do lokalu Fannie. Zaraz potem zasięgnął rady Harry ego, gdzie można
by kupić dla dziewczyny jakiś odpowiedni ciuch. W rezultacie obaj wylądowali
w do syć ekskluzywnym butiku z damską odzieżą, w którym okazali się
jedynymi męskimi klientami, co wzbudziło obawy sprzedawczyni.
 Myślisz, że wydajemy się jej jacyś podejrzani?  upewnił się Raz, gdy
ekspedientka po raz trzeci obrzuciła ich uważnym spojrzeniem.
 Nie mam pojęcia, ale chyba nie wyglądamy na solidnych klientów  ja w
swojej motocyklowej skórze, a ty w kolorowej koszulce  odrzekł Harty,
wzruszajÄ…c ramionami.
Raz zignorował snobistyczną ekspedientkę i zajął się oglądaniem zielonej bluzki
wiÄ…zanej w talii szarfÄ….
 Jak myślisz? Będzie pasowała do dżinsów?
 Nie ma guzików. Co prawda mnie to nie przeszkadza, ale nie wydaje mi się,
by Sara...
- Nieważne. - Raz odwiesił ciuszek.
 Pójdziecie na randkę do Fannie z nowym ochroniarzem?  zainteresował się
Harry.
 Człowiek z Agencji Północnej nie zjawi się wcześniej niż jutro 
odpowiedział Raz, lustrując kolejny wieszak.
128
Wtajemniczył przyjaciela w sprawę i pozwolił mu opowiedzieć wszystko żonie,
bo pojutrze i tak stanie się dla wszystkich jasne, że Raz i Sara nie spędzają na
wyspie miodowego miesiÄ…ca.
 Tak sobie pomyślałem  zaczął Harry  że może nie po winniście dziś
wieczorem nigdzie wychodzić. Lepiej dmuchać na zimne.
 Dopóki nie przyjedzie nowy agent, ciągle będę ochroniarzem Sary.
- Rozumiem. Co o tym sądzisz? - Harry wskazał na seksowną, koronkową
bluzeczkÄ™.
 Jest czarna.  Raz zmarszczył brwi, nie mogąc wyobrazić sobie Sary w tym
kolorze.  Wiesz, ona lubi piec chleb.
 Tak? Kobiety wyglądają w czerni bardzo seksownie, ale jeśli ci się nie
podoba...
- Nie.
Raz ściągnął z wieszaka jasnopomarańczową, koszulową bluzkę z błyszczącym
nadrukiem stylizowanego słońca.
 A ta?  zapytał.
 Myślę, że byłaby kwietna dla Livvy, ale nie dla Sary.
Słuchaj  ciągnął Harty  jeśli dobrze rozumiem, dziś jeszcze będziesz
ochroniarzem doktor Grace udającym jej męża, a od jutra, gdy pojawi się ten
nowy, pozostaniesz tylko jej kochankiem.
 Jeśli chcesz coś powiedzieć, to gadaj bez owijania w bawełnę.
 Nie, chyba po prostu za dużo mówię. Zastanawiam się... jak by ci się
podobała ta niebieska? Nie? No cóż. Po jakie licho w ogóle udawałeś jej męża?
129
 Większość ludzi wyjeżdża, by spędzić wspólnie miodowy miesiąc odrzekł
Raz.  Miałem nadzieję, że na wyspie nikt się nami nie będzie zbytnio
interesował.
- Livvy pokrzyżowała wam plany? - roześmiał się Harry. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl