[ Pobierz całość w formacie PDF ]

do niego do domu, przebiera się w różową halkę i pończochy z
gumkami na pasku, i daje mu się lizać po cipce.
A zaczęło się to tak, że dwa lata temu prowadziła szkolny sklepik,
ale zjadła więcej czekolad, niż ich sprzedała i miała straszne
manko, a wtedy jedna jej koleżanka ze starszej klasy powiedziała w
tajemnicy, że jest jeden taki pan, który płaci dwa dolary, jak mu
się jakaś dziewczynka da polizać. Zaprowadziła ją do niego. Magda
mu się bardzo spodobała i chodziła do niego trzy razy w tygodniu.
I w ciągu miesiąca miała w sklepiku superatę. Potem ten stary
zbiedniał, bo mu umarł brat z Ameryki, a żona brata już nie
przysyłała mu dolarów. Więc od pół roku nie może Magdzie płacić, a
ona mimo to przychodzi do niego i daje mu się lizać za darmo.
A Klaudia... czyż nie jest szalona?
No, może trochę mniej, albo po prostu inaczej, ale jest przecież
starsza od nas o rok.
A Bogusia, której nie znam, bo leży w szpitalu.. ta to dopiero
była szalona. Skoczyła na nartach z dużej Krokwi i może już do
końca życia będzie kaleką. Była największą przyjaciółką Klaudii i
to właśnie ona wymyśliła te słynne "chwile, w których dziewczynki
mogą być naprawdę sobą"
Bardzo chciałam się dowiedzieć, na czym polega ta gra, więc
któregoś dnia Ewa zaprowadziła mnie do domku Klaudii. Ona ma
prapradziadka, który jest emerytowanym pułkownikiem. Ma
dziewięćdziesiąt lat, walczył w Tobruku i pod Monte Cassino. Teraz
jest ślepy i ciągle przesiaduje w fotelu na kółkach. I bardzo
lubi, jak ktoÅ› go odwiedzi w jego pokoju, bo siÄ™ wtedy nie nudzi i
może opowiadać o wojnie. Więc poszłyśmy do niego we trzy, piłyśmy
czekoladę, a on nam opowiadał bardzo ciekawe historie. Aż
żałowałam, że nie przyszłam z Tadziem, bo on bardzo lubi słuchać o
różnych wojnach. Nagle, patrzę... Ewa podciąga bluzkę i zaczyna
trząść gołymi cycuszkami. A prapradziadek opowiada i nic nie
widzi, bo ślepy. I mówi do Klaudii, żeby przyniosła z szafy jego
szablÄ™ i ordery. To Klaudia mu przynosi te ordery i szablÄ™, ale po
drodze ściąga dżinsy i majtki. Idąc, wypina do nas gołą pupę. Ta z
gołą pupą... Ewka z cyckami na wierzchu.. to co miałam zrobić?
Wszystko z siebie zdjęłam. Prapradziadek wymacywał order po
orderze i mówił, że ten dostał za to, a tamten za tamto, a ja
włożyłam na głowę jego wojskową czapkę i przypasałam do boku jego
szablę. Ewka z Klaudią na ten widok dostały ataku i pod jakimś
pretekstem uciekły z pokoju, żeby się spokojnie wyśmiać. W dodatku
zabrały moje rzeczy, więc siedziałam z prapradziadkiem zupełnie
goła, tylko w czapce i z szablą na rapciach u boku, a on opowiadał
o tym, jak to miał trzech największych przyjaciół i wszyscy trzej
zginęli tego samego dnia. Opowiadał, a spod ciemnych okularów
ciekły mu łzy.
W ten sposób dowiedziałam się, co to są te "chwile, w których
dziewczynki mogą być naprawdę sobą". I proszę, czyż Klaudia nie
jest szalona? Tak się wyśmiewać ze starszego człowieka... i do
tego z własnego prapradziadka?
Albo szalona, albo zwykła świnia.
A ja wcale nie jestem lepsza. Jestem taka sama świnia, jak ona.
Niedawno wyraziłam się brzydko o mojej mamusi do innej osoby.
A było to tak.
Przyjechał do Michała kumpel. Kiedyś chodzili razem do szkoły, a
potem Julek wyjechał z rodzicami do Austrii i odwiedził Polskę
dopiero po siedmiu latach. Miał fantastyczny samochód i sam też
był całkiem, całkiem, więc założyłyśmy się z Ewą, która szybciej
go poderwie. Ale tak, żeby się na śmierć zabujał. I ja wygrałam,
bo zanim Ewa zdążyła otworzyć usta, złapałam go za rękę i
wyciągnęłam do ogrodu. Powiedziałam jak ostatnia chamka, że moim
największym i jedynym marzeniem jest przejażdżka jego samochodem
tylko we dwoje. On się od razu poczuł strasznie ważny, że tak na
niego lecę i łaskawie mnie zaprosił na krótką przejażdżkę. I
pojechaliśmy, chociaż Ewa i Michał byli na mnie okropnie wściekli.
Julek jedną ręką prowadził, a drugą trzymał mnie za kolano i na
pewno kombinował, w którym rowie po drodze mnie zaliczyć. Ale ja
się wcale nie bałam, bo wiedziałam, że jestem silniejsza od
wszystkich facetów na świecie i wystarczy mi tylko pstryknąć, żeby
który zniknął. Powiedziałam mu, że mam ochotę na ciastko.
Zatrzymaliśmy się obok najbliższej kawiarni, to już było w
Wałbrzychu. Wysiadamy, a tu naraz ktoś woła:
- Marysia!
OglÄ…dam siÄ™, a to moja mamusia z Tadziem idÄ… od rynku. Bo akurat
było po pierwszym i mamusia wybrała się do miasta, żeby Tadziowi
jakie sandałki kupić. Udałam, że nie słyszę, cofnęłam się do
samochodu i odjechaliśmy szybko. Julek kapnął się po mojej minie,
że coś było nie tak, i zapytał, co to za baba mnie wołała.
A ja wtedy powiedziałam od niechcenia: - To była nasza służąca.
Właśnie tak powiedziałam o mojej mamusi. Potem pojechaliśmy w
stronę Książa i chodziliśmy po lesie. Julek bez swojego samochodu
zrobił się okropnie nieśmiały. A może zrobił się taki dlatego, że
ja byłam poważna, bo myślałam o mojej mamusi, i o tym, że tak o
niej powiedziałam. W końcu sobie przypomniałam o zakładzie z Ewką
i doprawdy, ile ja się musiałam namęczyć, żeby zdecydował mnie
pocałować. A jak mnie całował, to przejechałam palcami po jego
dżinsach, w tym miejscu, które każdy facet uważa za najważniejsze.
Od razu zrobił się strasznie śmiały, to musiałam go ostudzić, bo w
zakładzie nie chodziło o stosunek, tylko o miłość. Wystarczyło
trochę ironii, jakieś cięte słówko, spojrzenie z uniesieniem brwi,
i z powrotem stał się nieśmiały, niezgrabny i jakiś zły. A wtedy
znowu stałam się delikatna i czuła.
- Za bardzo mi się podobasz - powiedziałam tajemniczo i odeszłam w
stronę samochodu. Gdy jechaliśmy z powrotem, byłam wesoła i
straszliwie błyskotliwa, więc zanim dojechaliśmy do Szczawna,
Julek poczuł się ostatnim debilem przy najinteligentniejszej
dziewczynie świata. Dopiero przed willą Bogdajów dotknęłam go tam
znowu i zagryzłam wargi.. i zadrżałam na całym ciele.
- Tak się ciebie boję - jęknęłam i był mój. Gdybym to z nim
kontynuowała, już po tygodniu byłby wycieraczką w mojej komórce na
węgiel. Wchodzimy do domu, Ewa spogląda i wie, że przegrała.
Michał pije już czwartą puszkę piwa i się nie odzywa. - Nie wiem
jak wy - mówię - ale jeśli chodzi o mnie, to zjadłabym całą
miednicę lodów. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl