[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Raul odwrócił się na pięcie, jego mina sugerowała, \e zapomniał o jej
obecności.
 Chcę wrócić do domu  jęknęła.
 Dios mo!  Zdesperowany, chwycił ją za rękę i dosłownie wciągnął do
wielkiego holu.
Mrugając w świetle niezliczonych \yrandoli, wy rwała rękę z jego uchwytu.
 To porwanie ZÅ‚o\Ä™ na ciebie skargÄ™ na policji
Raul nie wydawał się poruszony grozbą. A lokaj obojętnie patrzył w jakiś punkt
nad głową swojego chlebodawcy. Najwyrazniej według niego pan Carreras
mógł spokojnie porywać tyle kobiet, ile tylko chciał.
 Chyba reagujesz trochę przesadnie  skomentował Raul spokojnie. 
Jednak gdy ju\ zjesz, mo\esz się skar\yć gdziekolwiek zechcesz. Radzę ci pytać
o detektywa Pritcharda. Powołaj się na mnie, to łatwiej się do niego dostaniesz.
 Wydaje ci się, \e skoro jesteś bogaty, mo\esz robić, co tylko zechcesz.
Poło\ył jej rękę na czole.
Jej reakcja na jego dotyk była natychmiastowa. Temperatura na pewno
podniosła się jej o kilka stopni.
 Stwierdzam o. wiele za niski poziom cukru i tendencjÄ™ do dramatyzowania
 zakpił.
Wzmocnioną przez po\ądanie, dodała w duchu Nell. Ale zaraz odzyskała dość
panowania nad sobą, by się cofnąć.
 PrzepisujÄ™ ci na to naszÄ… tradycyjnÄ… pysznÄ… paellÄ™.
Masz legion słu\ących, którzy tylko czekają, by w jednej chwili ugotować
wszystko, co tylko kaprys ka\e ci zamówić, czy to w dzień, czy w nocy?
 To paella mojej matki. Gdy jest zestresowana, zabiera siÄ™ do gotowania.
Potrafi przyrządzić tylko to jedno danie  dodał ze śmiechem  ale tak dobrej
paelli jeszcze w \yciu nie jadłaś.
Nell przypisała jego słowa jakiemuś dziwacz nemu poczuciu humoru. Jednak
zmieniła zdanie, gdy weszli do kuchni.
 Mamo, przedstawiam ci Nell.
Kobieta, która właśnie odstawiała patelnię z ognia, uśmiechnęła się tak
serdecznie, \e trudno było by nie odwzajemnić jej się tym samym.
 Wiem, kim jesteÅ›. Ja jestem Aria Carreras
 powiedziała miłym, trochę zachrypniętym emocji głosem.  Tak się cieszę,
\e przyszłaś!  Objęła Nell w gorącym uścisku i ucałowała w oba policzki.
 Pani się mnie spodziewała?  Spytała Nell, zaskoczona takim przyjęciem.
 Oczywiście! Raul, jaka ona ładna!  Odwróciła się do syna z
niezadowolonÄ… minÄ… na arystokratycznej twarzy  Dlaczego mi o tym nie
powie działeś?  Skarciła go, gro\ąc mu palcem.
Bo w jego guście są blondynki z nogami do samej szyi  odpowiedziała jej w
duchu Nell.
 J nie mów mi, \e tego nie zauwa\yłeś  kontynuowała Aria.
 Zauwa\yłem.
Nell spojrzała na niego i zastygła. Puls bil jej jak szalony. Musiała walczyć o
odzyskanie kontroli nad oddechem i o to, by się otrząsnąć z tej atmosfery, w
której a\ wibrowało od seksualnego napięcia.
 Czuję się tak, jakbyśmy się znały ód dawna. Dzieci ciągle o tobie mówią.
Chocia\ Nell wydawało się, \e słowa matki Raul la nadchodzą z wielkiej
odległości, jednak pomogły jej się opanować.
 Naprawdę nie miałam pojęcia, \e zamierzają uciec  zapewniła gorąco.
 Nigdy tak nie myśleliśmy, prawda, Raul? I byłaś przyjaciółką mojego
drogiego Javier wtedy, gdy tak bardzo potrzebował przyjaciół.  W jej oczach
zakręciły się łzy.  Za to zawsze będziemy ci wdzięczni.
Nell, która była pewna, \e cała rodzina Carrerasów dzieli punkt widzenia Raula
na jej związek z Javierem, uśmiechnęła się tylko z za\enowa1
 Prawda, Raul?  Powtórzyła z naciskiem Aria.
Nell wstrzymała oddech.
 0, tak.
Aria chyba nie zauwa\yła ironicznego tonu, od którego jej samej z gniewu na
policzkach wystąpiły mocne rumieńce. Była na niego wściekła jeszcze jednego
powodu. Mówił o matce jak o n pół ślepej, niedołę\nej staruszce. A tymczasem
Aria tryskała młodzieńczą energią! Ten człowiek chyba nie wie, co to prawda.
Do jakich sztuczek się ucieknie, na jakie głębie kłamstwa popłynie, by osiągnąć
swój cel?
 Raul mówił, \e przyjdziesz. - Aria uśmiechnęła się do syna.  Nawet nie
wiesz, jak siÄ™ z tego CieszÄ™.
A więc Aria sądzi, \e ona tu zostanie. Czy taki był zamiar Raula? Jasne, \e tak!
I liczył na to, \e będzie za bardzo skrępowana, by wyjaśnić Sprawę.
Niedoczekanie!  Pomyślała z furią.
 Przyszłam tylko na kolację.
 Oczywiście.  Aria objęła ją i poprowadziła do stołu.  Usiądz. Wydajesz
się zmęczona.
 Chyba nastąpiło jakieś nieporozumienie  zaczęła Nell za\enowana,
siadając przy długim stole.  Ja tu nie zostanę.
 Nie?  Aria rzuciła pytające spojrzenie synowi.
 Jeszcze ciÄ…gle ustalamy warunki. Ale nie wÄ…tpiÄ™, \e dojdziemy do
porozumienia.
 Nell, nie mo\esz pozwolić, by on cię przytłoczył. Mój syn zawsze uwa\a, \e
sam wie najlepiej, co jest dobre dla innych.
 Mówi pani, \e w swoim mniemaniu on zawsze rację?  Nell pokiwała
głową i posłała złośliwy uśmiech  Tak, zauwa\yłam, ale proszę się nie
martwić. Nie zdoła mnie do niczego zmusić.
Aria spojrzała na nią z rozbawieniem.
 Tak, wierzę ci  zdecydowała, wyraznie zasolona z tego odkrycia.  Raul
zakręć, proszę, gaz pod patelnią.
 Nie jest zapalony.
 Owszem, przed chwilą przez pomyłkę Go zgasiłam, ale pamiętam, \e zaraz
zapaliłam go z powrotem.
 Włączyłaś ten palnik z tyłu.
 Mnie się ciągle zdarzają takie pomyłki  po wiedziała pocieszająco Nell. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl