[ Pobierz całość w formacie PDF ]
surowego drewna i zawierał tylko legalne badania, żadnych zakazanych skarbów.
Dokumentacja Carsona była drobiazgowa. Notatki i fotografie były posegregowane
i oznaczone odpowiednimi kolorami, opatrzone datami, numerami i wyprowadzone
do zbiorczej listy z dołączonym katalogiem pomocniczym. Jego wiedza była
zdumiewająca. Wyciągnął wnioski i konkluzje, na które ona nigdy by się nie
odważyła. Przeczytawszy jedną czwartą szkicu wstępnego jego dzienników, zrobiła
sobie wystarczająco długą przerwę, by zdążyć zadzwonić do Jenny. Książka była
już praktycznie napisana.
- Przyjmę każdy zakład, dolar do dolara, podwójnie dla Harry ego - powiedziała.
- On postawił dwadzieścia - odpowiedziała Jenny.
- A więc straci czterdzieści, ten mięczak bez kręgosłupa.
Kilka godzin pózniej Kristine wciąż jeszcze zajęta była wprowadzeniem do
komputera listy zbiorczej, dwukrotnie sprawdzając zgodność numeru seryjnego i
opisu z odpowiadającą mu fotografią. Lok włosów opadł jej na oczy. Wsunęła go z
powrotem do niesfornego koka, przypinając mocno wsuwką. Palcami zaczesała
czarną plątaninę na czubku głowy, drugi już raz dzisiaj zawieruszywszy gdzieś
grzebień.
- Cudowne - mruknęła przez zaciśnięte wokół ołówka zęby, przyglądając się
fotografii pod światłem stojącej na biurku lampy. Może i była szalona, pozwalając
mu zostać tutaj, ale im dłużej o tym myślała, tym mniej obchodziły ją jego
bandyckie metody, ponieważ sam projekt okazywał się być dokładnie tym, o czym
zawsze marzyła. A wszystko to, nie płacąc tej morderczej ceny, jaką zaproponował.
Najpierw musiała zapisać legalne wyniki badań, to nie podlegało dyskusji, ale
potem miała zamiar postawić na nogi doktora Johna Garraty ego i cały zakład
historii azjatyckiej.
Podniosła kubek z kawą i opadła na krzesło, śmiejąc się niemal w głos. Tak, na
doktora Garraty ego czekała niezła niespodzianka. Odłożyła okulary na biurko i
wolno okręciła się na krześle, przenosząc wzrok od jednej wyłożonej książkami
ściany do drugiej, a pózniej spojrzała poprzez oszklone drzwi balkonu na
widniejące w oddali miasto. Nagle wyrósł przed nią sam Kit Carson.
Wbiła stopy mocno w podłogę, gwałtownie zatrzymując się w miejscu. Odrobina
kawy wsiąkła w koszulkę, gdy pospiesznie wycierała plamę.
Był wykąpany, ogolony i przebrany. W żaden sposób nie była przygotowana do
ujrzenia Carsona w dżinsach i bawełnianej koszulce. Długi kaftan, który miał na
sobie poprzednio, zakrywał wiele z tego, co wyczuła, gdy trzymał ją blisko siebie.
Teraz bez tego okrycia musiała zmierzyć się z widokiem szczupłego, muskularnego
ciała, smagłych ramion, wąskich bioder i szerokich barków podkreślonych bielą
czystej bawełny.
- Namaste, Kreestine. - Uśmiechnął się do niej, przewiązując warkocz kawałkiem
rzemienia.
Dom jest za mały dla nas dwojga - pomyślała - A zwłaszcza przy jego sposobie
wypełniania sobą całego pomieszczenia przez samo wejście do niego. Czuła się
osaczona już wtedy, kiedy znajdował się jeszcze dobrych parę metrów dalej.
- Namaste.. Kit. - Wypowiedziała jego imię, po raz pierwszy czując, że znika
między nimi kolejna bariera, ta którą szybko starała się zrekonstruować. - Musisz
być głodny. Przygotowałam ci obiad. Chodzmy do kuchni. - Tam było
przynajmniej więcej przestrzeni niż w pokoju, w którym, jak jej się wydawało byli
obecnie ściśnięci. Odsunęła krzesło i obchodząc biurko dookoła marzyła w duchu,
by przeszedł już z progu, zanim ona tam dojdzie, prawie chcąc, by mógł odczytać
jej myśli. - Mam nadzieję, że nie jesteś wegetarianinem - ciągnęła. - Zapasy owo-
ców i warzyw są dzisiaj bardzo znikome. Zwykle robię zakupy w czwartek, a
dzisiaj mamy środę, więc pójdę po nie jutro - paplała dalej, on jednak nie ruszył się
nawet o centymetr. - Jeśli miałbyś ochotę na coś specjalnego...
Ujął dłonią jej ramię, zatrzymując w pół kroku i sprawiając, że jej serce znów
zaczęło bić jak oszalałe.
- Nie jestem wegetarianinem. - ObjÄ…Å‚ spojrzeniem jej twarz, ani razu nie
napotykajÄ…c jej wzroku.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- plytydrogowe.keep.pl
0530. DUO Williams Cathy Kochankowie z hrabstwa Kent
Kochanek Śmierci Akunin Boris
John Norman Gor 08 Hunters of Gor
Glenna McReynolds Celtic Saga 01 The Chalice and the Blade
garth_nix_ _cykl_stare_królestwo_03_ _abhorsen
Sprzedaz online Jak wzmocnic swoja pozycje w internecie
Wić™ckiewicz Krzysztof Szpital nad Pisć…