[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sposobu, by zapewnić jej bezpieczeństwo.
 Zorganizujemy konferencję prasową i wydamy oficjalne oświadcze-
nie.
Ashley skrzyżowała ręce na piersi i spojrzała na niego ostro. Zobaczył w
jej wzroku determinację i zrozumiał, że chyba nie docenił siły jej charakteru.
 Kongresmenie Landis, brak ci chyba piątej klepki. Za nic w świecie
nie pozwolę, żebyś mi wcisnął na palec pierścionek zaręczynowy.
32
R
L
T
ROZDZIAA CZWARTY
O rany, chyba znowu uraziła jego dumę.
Zacisnęła dłonie na skórzanym fotelu. Dostrzegła, że Matthew
zmarszczył brwi.
 Matthew, wysłuchaj mnie spokojnie.  Postanowiła choć trochę
osłabić wymowę swoich słów.  Jestem wdzięczna, że troszczysz się o moje
dobre imię, ale nie masz takiego obowiązku, nawet po wspólnie spędzonej
nocy. Ja też nie czuję się za ciebie odpowiedzialna.
Ujął jej dłoń. Ashley odwróciła wzrok i wyjrzała przez okno, byle tylko
nie skupiać się na miarowych muśnięciach jego palca na jej nadgarstku.
Stwardniała od fizycznej pracy skóra jego kciuka lekko drażniła jej de-
likatną skórę. Ashley przypominała sobie zdjęcia z prasy przedstawiające
Matthew z czasów, kiedy angażował się w projekty budowy domów dla naj-
uboższych. Ciężko i uczciwie zapracował na muskularną sylwetkę i szorstkie
dłonie. Gdy poczuła jego dotyk, zdradzieckie serce zaczęło mocniej bić.
Matthew musiał wyczuć jej przyspieszony puls, bo znowu się uśmiechnął.
Zabrała rękę i wsunęła pod udo.
 Przestań. Ostatnia rzecz, jakiej teraz potrzebujemy, to jeszcze więcej
kompromitujących zdjęć.
 W takim razie zostań moją narzeczoną.
 Nie.
 Wynagrodzę ci to.  Puścił do niej oko.
Ashley zakryła uszy rękami.
 To program wyborczy, którego nie popieram.
Zmiejąc się, złapał ją za nadgarstek.
33
R
L
T
 Bardzo zabawne.
 I, mam nadziejÄ™, jasne.
 Ashley, jesteś praktyczną osobą. Na miłość boską, przecież zajmujesz
się księgowością. Chyba rozumiesz, że to najlepsze wyjście z sytuacji?
Czyli Matthew interesował się nią z praktycznych względów? Jakie to
romantyczne.
 Dziękuję, ale sama sobie poradzę z prasą.
Próbowała zabrać rękę.
Nic z tego.
Matthew nie dawał za wygraną i przez całą drogę muskał ją niezwykle
delikatnie, a zarazem bardzo podniecajÄ…co. Dziwnym zrzÄ…dzeniem losu na
trawniku przed domem Starr stał biało niebieski znak z napisem:  Landis na
senatora . Ashley skierowała wzrok na Beachcombers i na chwilę zaniemó-
wiła zszokowana.
Dom był obrazem nędzy i rozpaczy. Czekał na nią jak opuszczony
umorusany przyjaciel. Wybite okna zabito deskami, okalajÄ…ce je drewniane
panele były czarne od sadzy. Zielony trawnik przecinały głębokie błotniste
koleiny pozostawione przez ciężkie wozy strażackie.
Nie mogła znieść tego widoku, czuła, że zaraz się rozpłacze. Jednak
odwrócenie wzroku potraktowałaby jak słabość. Miała teraz poważniejsze
problemy niż ratowanie dobrego imienia czy zaprzątanie sobie głowy face-
tem, który z pewnością tylko skomplikuje jej życie.
Musi się otrząsnąć, spotkać z siostrami i od nowa zaplanować przy-
szłość. Bez względu na to, co postanowią, w jej życiu z pewnością nie będzie
miejsca dla Matthew Landisa.
Tym razem, kiedy Ashley uwolni rękę, Matthew będzie musiał wreszcie
pojąć, że  nie oznacza zdecydowaną odmowę.
34
R
L
T
Czekając, aż Starr do niej zejdzie, Ashley wyjrzała przez okno. Ob-
serwowała odjeżdżającego Matthew.
Jej pierwsze oświadczyny i taka komedia.
Kiedy minął początkowy szok, doceniła starania Matthew, by ocalić jej
dobre imię. Było to może nieco staromodne podejście, ale jego rodzina
przecież słynęła z nienagannych manier. Co za ironia losu, że Starr również
stała się częścią tego świata, wychodząc za członka bogatej i szanowanej
rodziny z Charlestonu.
Posiadłość Landisów w Hilton Head może i jest nowocześniej urzą-
dzona niż ten dom, pomyślała Ashley, wpatrując się w rozkładówkę w lo-
kalnym magazynie wnętrzarskim  Southern Living . Jednak również rodzina
męża Starr od pokoleń cieszy się dużym bogactwem i wysokim statusem. Ta
neoklasycystyczna rezydencja dobitnie o tym świadczyła.
Artystycznie uzdolniona siostra wprowadziła eklektyczną nutę w wy-
stroju wnętrz, zestawiając ciemne antyki z nowoczesnymi jasnymi grafikami i
zastępując ciężkie zasłony śnieżnobiałymi okiennicami. Doskonałe rozwią-
zanie, które zapewniało prywatność, gdy było to wskazane.
Jak teraz. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl