[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zupełnie wytrącony z równowagi. Oczywiście Reiko nie znała związanej z nim
historii. Mało kto ją znał. Po jego prawej stronie siedział dziadek, po lewej zaś
Isadora, która coś mówiła, starając się skupić na sobie jego uwagę. Nie słuchał jej.
Wpatrywał się w czerwoną welwetową kotarę, zza której za moment... W tej chwili
oczom zebranych ukazała się Reiko. Wyglądała olśniewająco. Szła wolno z
wysoko uniesioną głową, przepięknie eksponując naszyjnik. Jego ciało natychmiast
zareagowało w ten sam sposób co zawsze. Reiko doszła do końca wybiegu i
popatrzyła na niego. Przez chwilę żadne z nich się nie poruszyło. Jej odwaga
powaliła go na kolana. Pomimo swoich niedoskonałości Reiko Kagawa podjęła
wzywanie i stawiła mu czoło. Uwielbiał ją. Miał nadzieję, że ona to widzi. I
rzeczywiście, dostrzegła to. Jej oczy się rozszerzyły, a usta lekko rozchyliły.
Jesteś moja szepnął bezgłośnie.
To także dostrzegła. Zrobiła głęboki wdech i odwróciła się. Zwiatła skierowały
się na jej kark, odsłaniając rząd blizn. W tłumie dało się słyszeć pomruki i szepty.
Isadora dotknęła jego ramienia, ale nie oderwał wzroku od Reiko.
Jeśli wiesz, co jest dla was dobre, chłopcze, działaj. Nie czekaj, bo może być
za pózno usłyszał głos dziadka.
Spojrzał na niego i powiedział, co zamierza zrobić. Dziadek skinął z aprobatą
głową.
W tym czasie Reiko zniknęła za kotarą, a jej występ został nagrodzony
gromkimi brawami. Damion był pewny, że nie pocałuje już żadnej zamienionej w
żabę księżniczki.
Reiko wyszła na dwór, kiedy pierwsze fajerwerki wystrzeliły w niebo. Na jej
ustach gościł uśmiech. Nikt nie przeraził się na widok jej blizn. Ta myśl była dla
niej jak wybawienie. A spojrzenie Damiona... Będzie miała co wspominać, kiedy
wyjedzie. Może to było z jej strony samolubne, ale tak właśnie się czuła. Sylvain
podjechał do niej na swoim wózku.
Cieszę się, że nareszcie wisząca nad tym naszyjnikiem klątwa została zdjęta.
KlÄ…twa?
Oui. Ten naszyjnik został zrobiony na zlecenie mojego dziadka dla jego młodej
żony. Wygrał ją w rozgrywce z innym konkurentem. %7łeby pokazać swój triumf,
kazał jej zakładać go zawsze, gdy razem gdzieś wychodzili.
No i?
Uczyniła z jego życia piekło. Po niej wszystkie noszące ją żony z rodziny
Fortierów były równie okropne. Osobiście mogę to potwierdzić.
Przykro mi powiedziała, przypominając sobie, co słyszała na temat Gabrielle
Fortier.
Niepotrzebnie. My, Fortierowie, być może kochamy zbyt mocno, ale za to na
całe życie. Spojrzał na ścianę, na której wisiała Femme sur Plagę . Dziękuję
za to, że mi ją zwróciłaś. Damion powiedział, że kupiłaś Femme sur Mer . Mam
nadzieję, że nie jesteś tak bardzo odporna na wdzięki mojego wnuka, jak chcia-
łabyś, żebym myślał? W tej chwili poczuła na sobie wzrok Damiona. Jesteś
moja .
Pozwoliła się objąć i razem patrzyli na sztuczne ognie. Choć chwila była piękna,
serce kurczyło jej się z bólu. Damion niczego jej nie obiecał, nie złożył żadnej
deklaracji. Kiedy za ostatnim gościem zamknęły się drzwi, zwróciła się w jego
stronÄ™.
Zdejmij ze mnie ten naszyjnik, Damion.
Jeszcze trochÄ™. Podobasz mi siÄ™ w nim.
Wiem, dlaczego mi go nałożyłeś. Czy tym właśnie dla ciebie jestem? Twoją
własnością?
Nie, ale prawdą jest, że nie lubię się tobą dzielić. Wyglądałaś dziś tak
fantastycznie... Mężczyzni nie spuszczali z ciebie wzroku.
Powinnam była zdjąć go wcześniej.
Testowałem samego siebie.
SÅ‚ucham?
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem go na mojej babci, opowiedziała mi
związaną z nim historię. Powiedziała, że nosi go, aby dziadek nigdy nie zapomniał,
kto tu rzÄ…dzi.
Nie rozumiem.
Nie znałem innego mężczyzny, który byłby tak zależny od kobiety jak on. Nie
wiem, czy był w stanie zrobić pojedynczy oddech, nie myśląc o niej.
Niektórzy nazwaliby to miłością.
Używała jego uczuć, żeby go osłabić. Kiedy zmarła, został z niego cień
człowieka.
Reiko zaczynała rozumieć, do czego zmierza.
Jak wypadł twój test?
Zdałem sobie sprawę, że mogę oddychać.
Cóż, cieszę się bardzo. Czy teraz możesz mi to zdjąć?
Popatrzył na nią w milczeniu, a w jego oczach pojawił się dziwny błysk.
Damion...
Te diamenty rozświetlają twoją twarz. Pieszczą twoją szyję jak mój dotyk.
Spojrzał na nią w sposób, od którego przeszył ją rozkoszny dreszcz, pomimo
wszystkich ostrzeżeń, jakich sobie nie szczędziła.
Chcę zobaczyć cię nagą, tylko w tym naszyjniku.
Damion... chciała zaprotestować, ale ciało ją zdradziło.
Proszę. Uczcijmy w ten sposób koniec wystawy. Sięgnął do suwaka, żeby
rozpiąć jej suknię. Kiedy zobaczył koronkową bieliznę w kolorze starego złota,
jęknął.
Chyba jednak nie wyzwoliłem się z tej klątwy. Widok twojego ciała
doprowadza mnie do szaleństwa.
Ty też prezentujesz się całkiem niezle.
Podniósł ją i położył na łóżku. Pospiesznie zrzuciła z siebie bieliznę, pozostając
jedynie w naszyjniku. Całkowicie obnażyła się przed człowiekiem, którego poko-
chała. Jego oczy zrobiły się niemal czarne. Kiedy wyzwolił się z ubrań, opadł na
łóżko obok niej. Zaczął się z nią kochać, jakby od tego zależało jego życie. Kiedy
dużo pózniej otworzyła oczy, patrzył na nią z natężeniem.
Zostań ze mną, Reiko.
Prosisz mnie, żebym została z tobą przez następne kilka miesięcy?
Cieszę się, że żartujesz. To znaczy, że mnie słuchasz i traktujesz moje słowa
poważnie.
Lód ścisnął jej serce. Wiedziała, do czego to zmierza. Tylko Damion nie miał
pojęcia, co oferuje.
Pragnę cię, Reiko, i ty mnie także. To ma sens. Nie musisz odpowiadać mi od
razu. Możesz powiedzieć tak dopiero rano. Pocałował ją w szyję, znacząc po-
całunkami gorący ślad.
Posłuchaj, Damion...
Cii. Wiem, że to jest przerażające, ale oboje tego pragniemy.
Dotknęła jego twarzy, wiedząc, jak będzie cierpiała, kiedy go straci.
Porozmawiamy rano.
Pocałowała go, chcąc całkowicie zatracić się w miłości. Usiadła na nim. Damion
jęknął.
Mon ange, qu'est-ce tu m'as fait?
Oparła ręce na piersi Damiona i zaczęła się miarowo poruszać. Silne dłonie
przytrzymywały ją za uda i oboje w napięciu dążyli do punktu, z którego nie było
już odwrotu. Opadła na jego pierś, czując pod policzkiem bicie jego serca. Leżeli
tak aż Damion zapadł w sen. Reiko ostrożnie uniosła się i odsunęła. Rozpięła na-
szyjnik i poÅ‚ożyÅ‚a go na stoliku. StarajÄ…c siÄ™ nié patrzeć na łóżko, zebraÅ‚a ubrania.
Pakowanie zajęło jej kilka minut. Chwyciła torbę i zaczęła schodzić na dół. Była w
połowie schodów, kiedy usłyszała za sobą jakiś dzwięk. Na szczycie schodów stał
Damion. Wypuściła torbę z ręki, ale żadne z nich nawet na nią nie spojrzało.
Nie sądziłem, że tak ukradkowa ucieczka jest w twoim stylu.
Nie wiem, jaki jest mój styl. Skąd wiedziałeś, że chcę wyjechać?
Naszyjnik zsunął się na podłogę i obudził mnie.
Damion zszedł na dół. Odłożył naszyjnik na podest i spojrzał jej w oczy.
Nie wiem, dlaczego postanowiłaś uciec, ale mam zamiar o tym z tobą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- efriends.pev.pl
Cykl Pan Samochodzik (38) Przemytnicy Arkadiusz Niemirski
Hart_Jessica_ _ćąśĄlub_na_wrzosowisku
Barrie, James Matthew Peter Pan
Canham Marsha Mroczna strona raju
Jay D. Blakeny The Sword, the Ring, and the Chalice 01 The Sword
Lian Hearn Otori 04 The Harsh Cry of the Heron