[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Margie wysyła sygnały. Mogłabyś się też tego
nauczyć  rzekł bez owijania w bawełnę.  Mogłabyś
wpaść niespodziewanie do biura i pocałować mnie,
albo kupić sobie jakiś nowy ciuch, żeby mnie olśnić.
Serce Nell podskoczyło do gardła.
 Słaba szansa, jeśli kazałeś Chappy emu oddać do
sklepu nawet sznurek  przypomniała mu, by zmniej-
szyć napięcie, które między nimi narosło.
Tyler wykrzywił twarz w uśmiechu.
 Kup sobie nową sukienkę. Obiecuję, że nic nie
powiem.
 Margie kupiła mi sukienkę, a ty od razu musiałeś
coś takiego wypalić, że miałam ochotę schować się
w mysiej dziurze.
 Tak, wiem.  Westchnął.  Cały czas próbuję cię
za to przeprosić, ale mnie w ogóle nie słuchasz.
Uniósł ręce i przyciągnął do siebie jej biodra. Niby
się broniła, ale nie robiła tego na siłę.
 Nie  powiedział.  Tym razem nie możesz
uciec. Nie pozwolÄ™ ci.
 Muszę wracać do domu  rzekła przerażona.
Diana Palmer 165
Ta bliskość wywołała w niej panikę. Przynosiła ze
sobÄ… niebezpiecznie podniecajÄ…ce wspomnienia.
 Boisz siÄ™, Nell?
 Nie będę twoją kolejną zdobyczą  wycedziła,
wyrywajÄ…c siÄ™ z jego rÄ…k.
 Stój, na Boga!  Wtem syknął i znieruchomiał.
 Boże, Nell, to boli.
Natychmiast się uspokoiła. Kiedy dotarło do niej,
o czym mówi Tyler, purpura zalała jej policzki. No
tak, ona znowu tylko komplikuje.
 To nie trzymaj mnie w taki sposób  szepnęła.
Oddychał ciężko, zaciskając dłonie na jej talii.
 Byliśmy już bliżej, prawda?  spytał z ustami
przy jej czole, muskając jej gładką skórę.  I nie dzielił
nas żaden materiał. A ty stanęłaś nawet na palcach,
żeby mnie pocałować.
Nell ukryła twarz w jego koszuli, drżąc na wspo-
mnienie tamtej przyjemności.
 Nie powinnam ci była na to pozwolić  wyszep-
tała.
 A potem Chappy zastukał do drzwi i czar prysł
 mruknął Tyler, tym razem całując ją w policzek.
 Nie chciałem mu odpowiadać, chciałem się z tobą
kochać. Ale to chyba jednak dobrze, że nam przerwał,
bo sytuacja wymykała nam się z rąk, prawda? Tak
bardzo się pragnęliśmy, Nell. Nie wiem, czy po-
trafilibyśmy oderwać się od siebie w porę.
Tyler miał rację, lecz to nie przyniosło jej pocie-
szenia.
166 PUSTYNNA GORCZKA
 A to byłaby katastrofa, tak?  spytała, czekając
sztywno na odpowiedz.
 Jestem staroświecki, kochanie  odrzekł w koń-
cu, gładząc ją po plecach.  Nie prosiłbym, żebyś się
ze mną kochała, wiedząc, że jesteś dziewicą. Ty jesteś
inna.
Nell przygryzła wargi.
 Mam tyle zahamowań...
 Większość z nich pokonaliśmy tamtego dnia
w moim łóżku  przypomniał jej.  Ale twoje najwięk-
sze zahamowanie tkwi w głowie i dotyczy twojego
poczucia własnej atrakcyjności. Jesteś tu jedyną oso-
bą, która nie dostrzega, jakim jesteś smacznym kąs-
kiem.
 Ja?  spytała bez tchu.
 Ty.  Pochylił się do jej ust.  Masz dobre serce
 szepnął, znowu się pochylając. Pocałunek przeciąg-
nął się, choć tylko o sekundę.  Jesteś troskliwa.
 Znówją pocałował, tym razem rozchylając jej wargi,
zanim podniósł głowę.  Jesteś inteligentna.  Pieścił
jej wargi oddechem.  I jesteÅ› najbardziej seksownÄ…
kobietą, z jaką się kiedykolwiek kochałem...
Teraz nie odrywał się już od niej. Jego język wnikał
w jej usta powolnymi ruchami. Nell nie poznała dotąd
takiego pocałunku, nawet z Tylerem w jego domu,
i bardzo się go bała.
 Nie walcz ze mnÄ…  szepnÄ…Å‚ Tyler, wyczuwajÄ…c
jej opór.  Nie skrzywdzę cię. Uspokój się, pozwól się
całować. Będę tak czuły dla twoich ust, jak byłbym dla
Diana Palmer 167
twojego ciała, gdybyś mi je dała, skarbie  wyszeptał
jej wprost do ucha.
Te słowa stopiły jej rezerwę.
Ale co z Margie?  chciała zapytać mimo wszystko.
Jak możesz robić to ze mną, kiedy to na niej ci zależy?
Nie mogła jednak zadać mu tego pytania, ponieważ
niczym szarlatan chyba ją zaczarował. Pożądała go.
Jutro znienawidzi siebie i jego, za to, że się nią bawi.
Ale w tej chwili nie pragnęła niczego innego prócz
słodkiej rozkoszy jego warg i dłoni i kilku wspomnień,
które osłodzą jej nadchodzące lata.
Poczuła jego ręce na plecach. Złączyli się biodrami
tak, że czuła wyraznie jego podniecenie. Nie bun-
towała się już. Zawędrowała dłońmi na jego plecy
i poniżej, oddając mu wstydliwie uścisk, kiedy pierw-
szy dreszcz pożądania wstrząsnął nią i wydobył z jej
gardła jęk.
Tyler natychmiast uniósł głowę. Oczy mu błysz-
czały, jego serce tłukło się jak szalone.
 Chodz ze mnÄ…. UsiÄ…dziemy w tym wielkim
skórzanym fotelu przed kominkiem, i będziemy się
pieścić.
 To takie niebezpieczne  szepnęła, ale nie był to [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl