[ Pobierz całość w formacie PDF ]

morskiej, jaśniejącej urodą, na córkę bogatą w szczęście, gaszącą wszystkie otaczające ją
skarby skarbami swej duszy, błyskawicami swych oczu oraz nieopisaną poezją b3ącą od
jej postaci. Było w tym coś, co go zdumiewało; cud uczucia i logiki miażdżący utarte
pojęcia. Zimne i ciasne kombinacje towarzyskie rozpadały się wobec tego obrazu. Stary
żołnierz odczuł to wszystko; zrozumiał również, że nigdy córka nie opuściłaby życia tak
bujnego, tak bogatego w kontrasty i wypełnionego tak szczerą miłością. Przy tym, raz
zakosztowawszy niebezpieczeństw i nie uląkłszy się ich, nie mogła wrócić do drobiazgów
świata.
 Przeszkaóam?  spytał korsarz, przerywając milczenie i patrząc na żonę.
 Nie  odparł generał.  Helena powieóiała mi wszystko. Wióę, że jest stracona
dla nas&
 Nie  odparł żywo korsarz.  Jeszcze kilka lat, a przedawnienie pozwoli mi
wrócić do Francji. Kiedy sumienie jest czyste i kiedy, depcąc wasze prawa, człowiek był
posłuszny&
Zamilkł, nie racząc się usprawiedliwiać.
 I nie czuje pan  przerwał generał  wyrzutów z powodu nowych morderstw,
których dokonano w moich oczach?
 Nie mamy żywności  odparł spokojnie korsarz.
 Ależ wysaóając tych luói na ląd&
 Postaraliby się o to, aby nam jakiś okręt przeciął drogę, i nie dostalibyśmy się do
Chile.
 Zanim by  przerwał generał  z Francji mieli czas uprzeóić admiralicję hisz-
pańską&
 Ale Francja mogłaby mieć za złe, że człowiek, który podpada jeszcze pod jej sądy,
zagarnął bryk wynajęty przez kupców z Bordeaux. Zresztą, czy panu nie zdarzyło się kiedy
na polu bitwy dać o kilka strzałów armatnich za wiele?
Onieśmielony spojrzeniem korsarza, generał zamilkł, a córka spoglądała nań wzro-
kiem, który wyrażał tyleż tryumfu co melancholii&
 Generale  rzekł korsarz poważnie  postawiłem sobie zasadę, aby nic nie wy-
łączać z łupu. Ale pewne jest, że moja część bęóie większa niż pański majątek. Niech mi
pan pozwoli zwrócić go sobie w innej monecie&
Wyjął z szuflady w fortepianie plik banknotów i nie licząc paczek, podał generałowi
milion.
 Rozumie pan, że nie mogÄ™ siÄ™ zabawiać oglÄ…daniem pasażerów na goÅ›ciÅ„cu Êîan-
cuskim& Otóż, o ile cię nie skusiły niebezpieczeństwa naszego cygańskiego życia, cudy
południowej Ameryki, poówrotnikowe noce, nasze bitwy i rozkaz walczenia za sztan-
dar młodego narodu lub za imię Szymona Boliwara, trzeba mam się rozstać& Szalupa
i oddani luóie czekają na ciebie. Ufajmy, że trzecie nasze spotkanie bęóie już zupełnie
szczęśliwe&
 Wiktorze, ja chciałabym wióieć ojca jeszcze chwilę  rzekła Helena z nadąsaną
minkÄ….
 òiesięć minut zwÅ‚oki może nam Å›ciÄ…gnąć na kark jakÄ… ÊîegatÄ™. Niech i tak bęóie,
zabawimy się trochę. Moi luóie się nuóą.
 Och! Jedz, ojcze  krzyknęła żona marynarza.  I zanieś siostrom, braciom&
matce  dodała  te dowody mojej pamięci.
Wzięła garść drogich kamieni, naszyjników, pereł, zawinęła je w kaszmirowy szal
i podała nieśmiało ojcu.
o o de balza Kobieta trzyóiestoletnia 73
 I co im powiem od ciebie?  spytał uderzony wahaniem, z jakim Helena wymó-
wiła imię matki.
 Och! Czy możesz wątpić o mym sercu! Co óień modlę się za ich szczęście.
 Heleno  odparł starzec, patrząc na nią bystro  czy już nigdy cię nie ujrzę?
Nigdy nie dowiem się powodów twojej ucieczki?
 Ta tajemnica nie należy do mnie  odparła poważnie.  Gdybym nawet miała
prawo, może nie wyznałabym ci jej óiś jeszcze. Cierpiałam óiesięć lat niewysłowione
męki&
Urwała i podała generałowi podarki dla roóiny. Generał, nawykły z czasu wojny do
dość szerokich pojęć o zdobyczy, przyjął podarki, zadowalając się myślą, że pod natchnie-
niem duszy tak czystej i podniosłej jak dusza Heleny kapitan paryski pozostał uczciwym
człowiekiem, prowaóąc wojnę z Hiszpanami. Zwyciężyła w nim sympatia dla junaków.
Pomyślawszy, że byłoby śmieszne okazywać zbytnie skrupuły, uścisnął krzepko rękę kor- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl