[ Pobierz całość w formacie PDF ]

na swego dowódcę, aby powierzył mu wyprawę na ląd. Jeśli dostanie dwudziestu ludzi, dwie szalupy i
wystarczający prowiant, będzie za trzy miesiące w Anglii. Ale Cook odmawia tej prośbie. Dla pewności
przeszukuje ze szczególną starannością fiordy i zatoki, ale ponieważ pora roku nagli, płynie wzdłuż łuku
Aleutów na zachód do Unalaski.
Wyprawa wypływa wreszcie znowu na otwarte morze. Gdy z początkiem lipca okręty posuwają się w
kierunku północno-wschodnim, wydaje się, że w tym miejscu mogłoby znajdować się poszukiwane przejście. 9
sierpnia 1778 r. przepływają Cieśninę Beringa, ale już w osiem dni pózniej napotykają lód.
 Na krótko przed godziną 12 ujrzeliśmy na północnym niebie poświatę, jaką zwykle wywołuje lód. Nie
zważaliśmy prawie na to, gdyż uważaliśmy za niemożliwe, ażebyśmy tak rychło natknęli się na lód. W niecałą
godzinę pózniej widok rozległego pola lodowego usunął wszelkie nasze wątpliwości co do przyczyny poświaty
na horyzoncie. O godzinie 2.30, blisko skraju lodu na 70°41' wykonaliÅ›my zwrot, gdyż byÅ‚o niemożliwe
żeglować dalej."
W następnych dniach również nie widać miejsca, w którym można by się przemknąć przez masy lodu, toteż
Cook rezygnuje na razie z dalszego posuwania się na północo-wschód i postanawia wyszukać bardziej na
południu odpowiedni port do przezimowania. Aby koło Pietropawłowska na Kamczatce południowej nie dać się
zamknąć na siedem miesięcy przez lody, decyduje się powrócić na Hawaje.
Z początkiem pazdziernika 1778 rzucił kotwicę w Neeshaven na Unalasce. Tam poddał okręty remontowi,
wysłał oddziały na ląd, aby zbierały jagody i gromadziły wierzchołki jodeł, z których Cook kazał sporządzić
napój zwany przez niego  piwem"; inne otrzymały zadanie wystarania się o świeże ryby i mięso. Załogi okrętów
były utrzymywane w ciągłym ruchu, ażeby pod smutnym, szarym niebem, przy coraz krótszych dniach i coraz
dłuższych nocach nie popadły w melancholię.  Terapia pracy", prastary wojskowy środek zapobiegawczy,
którego dziwnym zbiegiem okoliczności nawet Prusacy nie ujęli w  regulamin służbowy", zdała egzamin także
na Unalasce. Nikt nie popadł w melancholię, nikt nie zwieszał głowy i dlatego  oczywiście też z powodu
wiktu obfitującego w witaminy  nie było szkorbutu.
Mimo to Cook rad był, gdy 26 pazdziernika odpłynął z Unaiaski. Na krótko przedtem spotkał się z
rosyjskimi rybakami i myśliwymi, którym powierzył meldunek dla admiralicji brytyjskiej. Tu i ówdzie zjawiali
się także krajowcy, wśród nich, ku wielkiej irytacji Cooka, kilka kobiet, z którymi jego marynarze nawiązali
oczywiście zaraz stosunki miłosne, przy czym .^otrzymują w darze pewną chorobę, która nie jest tu nie znana".
Ale  nastał mróz i ukazał się lód  zima puka do bram. A więc jak najprędzej w drogę  na południe!
Poszukiwana droga morska jest przecież tylko fantasmagorią. Możliwe nawet, że istnieje. Ale w takim razie jest
tak zapchana lodem, że nie posiada żadnego praktycznego znaczenia.
Wydaje się dziwne, że Cook nie wspomina ani słowem o bada
Odkrycia podróżników rosyjskich
 %
niach rosyjskich we wschodniej Syberii i na Alasce. Wysłał z początkiem pazdziernika swego podoficera
Lediarda do kilku znajdujących się podobno w pobliżu myśliwych rosyjskich i polecił mu,  ażeby ich
zawiadomił, że my, Brytyjczycy, jesteśmy przyjaciółmi i sojusznikami ich narodu''. Gdy pózniej zjawili się
rosyjscy marynarze, Cook przyjął ich gościnnie. Ani słowa jednakże o Siemionie Iwanowiczu Dieżniewie,
hetmanie kozackim, który na kilku byle jak zbitych łodziach przepłynął w 1684 roku z Oceanu Lodowatego
Północnego przez Cieśninę Beringa do Zatoki Anadyr na Pacyfiku i dowiódł, że Azja i Ameryka nie są z sobą
połączone lądem, jak wówczas ogólnie sądzono. Duńczyka Vitusa Beringa Cook wymienia tylko mimochodem,
a o rosyjskim oficerze marynarki Iwanie Fiodo- rowie, który w 1732 roku pierwszy ujrzał ze wschodniego cypla
Azji przeciwległe wybrzeże Ameryki, nie wspomina wcale. Przyczyną przemilczenia nie jest to, że Cook chciał
w ten sposób zwiększyć własną sławę; taka nielojalność, nawet gdyby leżała w jego charakterze, była mu
niepotrzebna: jego własne osiągnięcia cieszyły się od dawna ogólnym uznaniem. Prawdopodobnie nie wiedział
nic o swych rosyjskich poprzednikach.
W niespełna cztery tygodnie po wypłynięciu z przystani na Una-
lasce, dnia 19 listopada 1778 r., po szczęśliwej i niezwykle szybkiej podróży ujrzano na 20° szerokoÅ›ci
północnej ląd. Okazało się wkrótce, ku ogólnej radości, że są to wyspy należące do Archipelagu Hawajskiego.
Ponieważ nie były one jeszcze kartograficznie ujęte, Cook opłynął je i zbadał ze żmudną i szarpiącą nerwy
dokładnością. Dopiero 17 stycznia 1779 okręty brytyjskie rzuciły ostatecznie kotwicę.
Tubylcy, którzy w licznych łodziach krążyli wokół wielkich okrętów, wiedzieli od dawna, kto wynurzył się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl