[ Pobierz całość w formacie PDF ]
go nie rozumiała.
Liza mocniej ścisnęła słuchawkę i podwinęła pod sie
bie nogi.
- Zadzwonił twój ojciec i powiedział, że rano dostał
list z żądaniem okupu. Wszyscy są wstrząśnięci.
- Co takiego? Mój Boże, nie mogę w to uwierzyć.
- W głowie miała zamęt. - Dlaczego ktoś doręczył ojcu
taki list, skoro nie zostałam porwana?
- Na pewno dobrze się czujesz? - jeszcze raz spytała
Liza. Nie wiedziała, co się dzieje, ale chciała się upewnić,
że kuzynka jest bezpieczna.
- Na pewno. Ale zeszłej nocy coś się wydarzyło. Coś
strasznego.
- Wiedziałam. - Po policzkach Lizy popłynęły łzy,
ręce zaczęły jej dygotać. - Wiedziałam, że stało się coś
strasznego. Wieczorem miałaś do mnie zadzwonić, a kie
dy się nie odezwałaś... - Urwała i zamilkła.
- Lizo, to wszystko jest bardzo dziwne. Nie wiem,
o co tu chodzi. - Rozejrzała się czujnie. Do budki zbliżał
się barczysty mężczyzna. Będzie musiała szybko koń
czyć. - Posłuchaj mnie. Nie mogę długo rozmawiać. Je
stem w budce telefonicznej, w Wyoming...
- W Wyoming? Co ty robisz w Wyoming?
- Wczoraj wieczorem, kiedy wróciłam, nikogo nie
było w domu. Nie świeciło się żadne światło. Weszłam
MILIONER Z KUWEJTU 169
do środka, poszłam na górę i zobaczyłam, że drzwi do
mojej sypialni są przymknięte.
- A to dlaczego? - Liza zmarszczyła brwi. - W wa
szym domu drzwi do wszystkich sypialni sÄ… zawsze
otwarte, jeśli w środku nikogo nie ma.
- Właśnie. Uchyliłam je trochę szerzej, tylko tyle, że
by zajrzeć do środka. - Wzięła głęboki oddech i przy
cisnęła dłoń do piersi, jakby w ten sposób mogła uspo
koić bijące zbyt szybko serce. - Lizo, w moim pokoju
czaił się jakiś człowiek. Miał nóż, czekał na mnie.
- O Boże, Emily... - Liza wsparła głowę na dłoni
i powstrzymywała łzy. - Co zrobiłaś?
- Uciekłam i schowałam się na plaży. Pamiętasz tę
małą grotę, w której bawiłyśmy się w dzieciństwie?
- Jasne.
- Siedziałam tam przez wiele godzin, aż uznałam, że
jest bezpiecznie i ten człowiek już sobie poszedł. - Po
tarła czoło i nerwowo spojrzała na parking. Barczysty
kierowca wszedł do budki obok. - Potem postanowiłam
dojść do szosy. Zatrzymałam ciężarówkę, która dowiozła
mnie do Wyoming. Musiałam wyjechać. Uznałam, że
dom już nie jest dla mnie bezpiecznym miejscem.
- Emily, co się dzieje? - Liza otarła oczy i potrząs
nęła głową. - Nic z tego nie rozumiem. Co to wszystko
ma znaczyć?
- Nie mam pojęcia. Dlaczego ktoś wysłał do ojca list
z żądaniem okupu, skoro nie zostałam porwana?
Liza z roztargnieniem pogładziła się po szyi, jakby
chciała złagodzić ból gardła.
- Nie wiem, Em.
170 SHARON DE VITA
Emily starała się poskładać kawałki rozsypanej układan
ki w jakąś sensowną całość, chociaż w głowie wszystko
jej wirowało.
- To musi być ktoś, kto wie, że wczoraj nie wróciłam
do domu i przewiduje, że szybko się tam nie zjawię.
W innym wypadku nigdy by się nie zdecydował na wy
słanie listu. Przecież trudno by było komuś wmówić, że
zostałam porwana, gdybym rano jakby nigdy nic zjawiła
się w domu. - W zadumie skręcała sznur telefonu.
- Sądzisz, że ten facet, który chciał cię zabić, ma coś
wspólnego z tym listem?
- Na pewno tak - stwierdziła Emily. - Nie znajduję
innego wytłumaczenia. Nikt nie wie, gdzie jestem, nikt
nie wie, że wyjechałam z Kalifornii. Może się tego do
myślać tylko ten, kto na mnie czekał. Wie, że zniknęłam,
powiedział o tym swojemu zleceniodawcy i razem wy
myślili, jak na tym szybko zarobić.
- Co podejrzewasz? - Oczy Lizy rozszerzyły się ze
zgrozy. - Chyba nie myślisz, że... twoja matka...
Emily skrzywiła się.
- Posłuchaj, Lizo. Wczoraj ktoś chciał mnie zabić
i nie mam pojęcia, dlaczego. Ktoś wysłał do ojca list z żą
daniem okupu, a ja nie wiem, po co. W moim życiu od
dnia wypadku nic nie jest takie jak dawniej. Tego dnia
Meredith zmieniła się w kogoś całkiem obcego. Kto
oprócz ciebie wiedział, że wczoraj wybierałam się z przy
jaciółmi do kina? Kto wiedział, że kiedy wrócę, dom bę
dzie pusty?
- Boże, Emily, co my teraz zrobimy?
- Na razie zostanÄ™ w Wyoming, ukryjÄ™ siÄ™ na jakiÅ›
MILIONER Z KUWEJTU
171
czas. Zyskam w ten sposób na czasie i może uda mi się
rozwiązać tę zagadkę.
- Dobrze.
- A teraz posłuchaj. Tylko ty i ja podejrzewany, że
z Meredith jest coÅ› nie tak.
- No i co?
- I co? - Emily odetchnęła głębiej i powiedziała,
ostrożnie dobierając słowa: - Jeśli to wszystko jest jakoś
związane z Meredith, to znaczy, że i ty możesz być
w niebezpieczeństwie. Błagam, uważaj na siebie.
Lizę przebiegł dreszcz.
- Obiecuję ci, że będę uważać.
- Nie mów nikomu, gdzie jestem. Na razie niech my
ślą, że zostałam porwana. Skontaktuję się z tobą, jak tylko
będę mogła. Wybieram się teraz do Nettle Creek, więc...
- Nagle coś sobie przypomniała. - Lizo, czy ty jutro nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- brytfanna.keep.pl
Delacorte Shawna Świąteczne marzenie milionera(2)
Armstrong Lindsay Narzeczona milionera
Catherine George Sekret milionera
Morey_Trish_ _Zaklad_z_milionerem
Małżeństwo z milionerem Mortimer Carole
Taylor Jennifer Jedna na milion
Goldberg Lee Detektyw Monk 10 Detektyw Monk czystym bankrutem
Anderson, Kevin J Lethal Exposure
Redwood Pack 2 Taste for a Mate Carrie Ann Ryan