[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Paravicini odgadł jej myśli, ponieważ nagle zmienił swoje zachowanie. Zaczął
mówić cicho i całkiem poważnie.
15
 Czy mogę udzielić pani kilku słów ostrzeżenia, pani Davis? Oboje z mężem
nie możecie być zbytnio łatwowierni, rozumie pani. Czy zebrała pani wiarygodne
informacje o swoich gościach?
 Czy to się praktykuje?  Molly wyglądała na zakłopotaną.  Myślałam, że
ludzie po prostu& po prostu przyjeżdżają.
 Zawsze dobrze jest wiedzieć co nieco o ludziach, których przyjmuje się pod
swój dach.  Przybierając grozną minę, pochylił się do przodu i poklepał ją po
ramieniu.  Wezmy na przykład mnie. Przybywam w środku nocy. Twierdzę, że
samochód wywrócił mi się w zaspie. Co pani właściwie o mnie wie? Absolutnie nic.
I prawdopodobnie nie wie pani również nic o pozostałych gościach.
 Pani Boyle  zaczęła Molly, lecz urwała, gdy ta we własnej osobie,
trzymając w ręku robótkę, ponownie wkroczyła do pokoju.
 W salonie jest za zimno. Posiedzę tutaj.  Zbliżyła się do kominka.
Paravicini wykonał przed nią błyskawiczny piruet.
 Pozwoli pani, że rozniecę dla niej ogień.
Molly była zdumiona, podobnie jak poprzedniej nocy, młodzieńczą żwawością
jego kroku. Zauważyła, że zawsze starał się ustawić tyłem do światła, i teraz,
gdy ukląkł grzebiąc w kominku, odkryła tego przyczynę. Twarz Paraviciniego bez
wątpienia nosiła ślady zręcznego makijażu.
Czyżby stary dureń usiłował wyglądać na młodszego niż był? W każdym razie nie
osiągnął zamierzonego celu. Wyglądał nie tylko na swój wiek, ale nawet starzej.
Jedynie młodzieńczy sposób poruszania się nie pasował do reszty. Niewykluczone,
że i to miał starannie wystudiowane.
Nagle wejście majora Metcalfa przerwało jej rozmyślania i wróciła do przykrej
rzeczywistości.
 Pani Davis, obawiam się, że rury w&  ściszył skromnie głos  w ubikacji na
dole zamarzły.
 O Boże!  jęknęła Molly.  Co za straszny dzień. Najpierw policja, a teraz
rury.
Pogrzebacz wysunął się Paraviciniemu z rąk i z brzękiem upadł na palenisko.
Pani Boyle przerwała dzierganie. Molly zaintrygowała nagła zmiana w majorze
Metcalfie. Zastygł nieruchomo, a jego twarz przybrała trudny do opisania wyraz.
Nie mogła go w żaden sposób rozszyfrować. Twarz majora wyglądała jak pozbawiona
wszelkich uczuć drewniana maska.
Powiedział krótko, akcentując sylaby:
 Powiedziała pani: policja?
Molly zdawała sobie sprawę, że wstrząsały majorem jakieś silne emocje, które
usiłował pokryć sztywnym zachowaniem. To mógł być strach lub czujność, albo
podniecenie, ale coś było.  Ten człowiek  powiedziała do siebie  może być
niebezpieczny .
 O co chodzi z tą policją?  odezwał się znowu, tym razem już z umiarkowanym
zainteresowaniem.
 Dzwonili  odparła Molly.  Właśnie teraz. Powiedzieli, że wysyłają tutaj
sierżanta.  Spojrzała w stronę okna.  Sądzę jednak, że nie uda mu się tu
przedostać  dodała z nadzieją w głosie.
 Dlaczego wysyłają tu policjanta?  Zrobił krok w jej stronę, ale nim
zdołała coś odpowiedzieć, drzwi otworzyły się i wszedł Giles.
 W tym przeklętym koksie jest więcej niż połowa kamieni  rzucił gniewnie i
dodał ostro:  Coś się stało?
 Słyszę, że przybywa tu policja  zwrócił się do niego major!  W jakim
celu?
 Och, wszystko w porządku  załagodził Giles.  Nikt się przez to nie
przedrze. Patrzcie, zaspy sięgają pięciu stóp. Droga jest zasypana. Nikt się tu
dzisiaj nie dostanie.
I właśnie w tym momencie dały się słyszeć trzy wyrazne stuknięcia w okno.
Wszystkich ogarnął strach. Przez chwilę nie potrafili zlokalizować dzwięku.
Zabrzmiał wymownie i groznie niczym przestroga. Nagle Molly krzyknęła i wskazała
balkonowe okno. Stojący za nim mężczyzna stukał w szybę, a narty, które miał na
nogach, wyjaśniały tajemnicę jego przybycia.
Giles przeszedł przez pokój, przez chwilę mocował się niezdarnie z zamkiem,
wreszcie otworzył drzwi.
16
 Dziękuję, sir  powiedział nowo przybyły. Miał nieco pospolity, wesoły głos
i mocno opalona twarz.  Detektyw sierżant Trotter  przedstawił się.
Pani Boyle spojrzała na niego nieprzychylnie sponad swej robótki.
 Nie może pan być sierżantem  oświadczyła z dezaprobatą.  Jest pan na to
za młody. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl