[ Pobierz całość w formacie PDF ]

chwilę w oknie. Ogrody zamkowe skąpane były w świetle księżyca.
Dalej rozciągały się wrzosowiska, nad którymi wznosiły się góry.
Wszystko to wydawało się takie dziwne, niezwykłe i tak dalekie od
cywilizacji. Na poduszce siedział jego stary miś, który wszędzie z nim
TLR
podróżował. Poczuł ulgę, że policja nie zniszczyła go podczas
przeszukania pokoju.
Wszedł do łóżka, przytulił się do swojego misia, modląc się do
Boga, w którego nigdy tak naprawdę nie wierzył, żeby pomógł mu
wydostać się bezpiecznie z Sutherland.
Hamish Macbeth również nie spał. Ze snu wyrwał go telefon
dzwoniący uparcie na posterunku policji. Poczłapał więc do aparatu i
podniósł słuchawkę.
 Witam, panie władzo!  usłyszał radosny głos swojego kuzyna
Rory'ego Granta.
Hamish jęknął.
 Czy ty nigdy nie śpisz?
 Mam nocnÄ… zmianÄ™. Nic siÄ™ nie dzieje, przynajmniej nic takiego,
jak w twojej okolicy. Szaleńcy uzbrojeni w tasaki do mięsa biegający
wokół zamku. Dzwonię, ponieważ mój kumpel z City dokopał się do
czegoś. Wiesz, że Peta Gore jest właścicielką sporej ilości akcji Rag
Trade Limited, której właścicielem jest sir Bernard? To jedna z jego
firm i to właśnie o Rag Trade Limited wspomniano przy okazji tej
sprawy z bronią. Jeśli więc Peta postanowiła wycofać się z tej
działalności, mogła doprowadzić firmę do bankructwa. Wartość jego
akcji z pewnością by spadła.
 Mam już dosyć tych wszystkich podejrzanych
 powiedział z irytacją Hamish.  Ja chcę tylko znalezć
mordercÄ™, jednego.
 Jesteś niewdzięczny. Sam sobie rozwiązuj tę sprawę.
TLR
 Przepraszam  powiedział Hamish ze znużeniem.  Jak się
ma twój kolega, ten, który trafił do psychiatryka?
 Znów jest w wariatkowie. Wypuścili go, a psychiatra stwierdził,
że jego jedyny problem to stres. Dzisiaj natomiast naprawdę popisał się
przed redaktorem.
 Powiedział coś głupiego?
 Nie, ty rzeczywiście jesteś z innej epoki. Zdjął spodnie i wypiął
goły tyłek przed redaktorem. Ten się wściekł i zadzwonił do
psychiatryka, a lekarz powiedział mu, że redaktor musiał go
sprowokować. Znalezli mu więc kolejny zakład i zgadnij, kto ma go
tam zawiezć? Ja!
 Jesteście tam naprawdę bardzo tolerancyjni.
 Hamish nie mógł wyjść ze zdumienia.  Ja za coś takiego
zostałby zwolniony.
 Cóż, pracuje w tej gazecie od wieków i zawsze cieszył się
szacunkiem. Po prostu nagle mu odbiło, choć podejrzewam, że już
dawno można było dostrzec jakieś symptomy. W zeszłym roku wrócił
do pracy z tonsurÄ…13.
 I to nie dało wam do myślenia?
 Nie. Kiedy ludzie zyskują reputację ekscentryków, wtedy po
pewnym czasie nikt już nie dostrzega, że zaczyna im naprawdę odbijać.
 W jakim dziale pracuje ten twój kolega?
 Jest korespondentem religijnym.
13 Wygolony czubek głowy, praktyka stosowana wśród mnichów
TLR
 O rany. Cóż, jeśli znajdziesz jakieś informacje na temat choroby
psychicznej któregoś z moich podejrzanych, daj mi znać.
 Z tego, co wiem, będziecie mieli więcej gości  powiedział
Rory.
 Kogo?
 Rodzice Crystal Debenham spieszą, żeby zabrać stamtąd swoją
ptaszynÄ™, tak przynajmniej twierdzili podczas dzisiejszego wywiadu.
Matka Jenny Trask również wybiera się na północ, tak jak i państwo
Freemantle, rodzice Deborah.
 Obyłbym się bez nich wszystkich  powiedział Hamish. 
Zobaczę, czy uda mi się zakwaterować ich gdzieś indziej. Muszę sobie
radzić z wystarczającą liczbą osób i nie chcę, żeby moi podejrzani
zaczęli się rozłazić.
Pożegnał się z Rorym i wrócił do łóżka. Gdyby tylko udało się mu
rozwiązać tę sprawę przed przyjazdem rodzin.
Twarze wszystkich gości i urywki ich wypowiedzi zaczęły wirować
mu w głowie.
Obudził się nagle o szóstej rano i leżał, patrząc w sufit. We śnie
poznał rozwiązanie tej zagadki. Był jeden element, który nie pasował
do całej reszty. Szukał szaleńca, kobiety bądz mężczyzny, teraz nato-
miast wiedział kogo. Jenny miała rację. Jedno z nich było szalone,
wystarczająco szalone, aby przytrzymać Petę i wepchnąć jej jabłko do
ust.
Umył się, ubrał i poszedł w kierunku zatoki, do której powracały
kutry rybackie. Potrzebował dwóch mężczyzn gotowych na to, żeby
TLR
kłamać. Archie Maclean to było zbyt duże ryzyko. Najpierw zacząłby o
tym opowiadać na prawo i lewo. Wtedy zobaczył braci Nairn, Luke'a i
Paula, którzy szli wzdłuż zatoki. Obaj byli dużymi mężczyznami,
mierzyli ponad metr osiemdziesiÄ…t i mieli Å‚agodne, dziecinne oczy.
 Czy moglibyście pójść ze mną na posterunek?  spytał Hamish.
 Co złego zrobiliśmy?  spytał Paul podejrzliwie.
 Nic. Chcę tylko, żebyście obaj wyświadczyli mi pewną
przysługę.
Poszli za nim na posterunek i weszli do niewielkiej kuchni z tyłu
budynku.
 Teraz  zaczął Hamish  chcę, żebyście obaj dla mnie
skłamali, chodzi o naprawdę wierutną bzdurę.
 A co my będziemy z tego mieli?  spytał Luke.
 Pomożecie w ujęciu mordercy,
Luke przechylił się do tyłu i zajrzał do salonu, który widać było
przez otwarte drzwi.
 O rany, masz tu naprawdę niezły sprzęt telewizyjny, Hamish 
powiedział.  Paul i ja nie mamy telewizora. Mieszkamy u pani
Gunn, a ona nie pozwala nam korzystać z jej odbiornika. Trzyma go w
swojej sypialni.
 To jest szantaż!  krzyknął porywczo Hamish.
 Tak, no cóż  powiedział Paul i obaj bracia wstali. 
Będziemy się już zbierać.
 Poczekajcie!  poddał się Hamish.  W porządku, możecie
wziąć ten telewizor, a ja powiem wam, co macie zrobić.
TLR
Priscilla czuła, jak z minuty na minutę traci panowanie nad sobą. W
nocy znów się nie wyspała, a Sean był zbyt skacowany, żeby pomóc jej
przy śniadaniu. Miała jeszcze pokojówki, ale one z kolei były zbyt
podekscytowane i skore do plotek, więc wciąż coś upuszczały i
zapominały o wielu rzeczach.
Na dodatek potem musiała zająć się gośćmi.
 Gzy kiedykolwiek pozwolą nam stąd wyjechać?  zażądał
wyjaśnień John Taylor. Był w kiepskim nastroju.
 Obawiam się, że to zależy od policji  powiedziała Priscilla. 
Podejrzewam, że dziś będą państwa dalej przesłuchiwać, chyba że
kogoÅ› aresztujÄ….
 To wszystko czysty snobizm  powiedziała obrażona Mary
French, a jej drgające mięśnie twarzy zdradzały zdenerwowanie. 
Nie sądzę, żeby zadali sobie trud i przesłuchali obsługę. Ten Blair ma
pretensje do całego świata i wyżywa się na nas, bo należymy do
wyższej klasy niż on.
 To by było na tyle w temacie bezklasowego społeczeństwa Johna
Majora  powiedział Matthew.
 Nie wydaje mi się, żeby to kiedykolwiek było możliwe, dopóki
można spotkać osoby twojego pokroju, Mary.
 Och, nie przesadzaj  odpowiedziała Mary ze złością, mrużąc
oczy, w których nie było już zdenerwowania, i spojrzała na niego
przenikliwie.  Chciałeś mi się przypodobać tylko dlatego, że sam
masz ochotę wspiąć się wyżej na tej społecznej drabinie, ale może nie
powinnam poruszać tego tematu!
TLR [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl