[ Pobierz całość w formacie PDF ]

skał ukryli zaprzęg i podeszli pod mury warowni.
Thrym oczekiwał ich z niecierpliwością. Natychmiast kazał
wieść gości do sali biesiadnej, gdzie posadzono ich na
honorowych miej scach. Król olbrzymów pragnął obejrzeć
twarz oblubienicy, ale Thor uparcie zasłaniał ją chustą, więc
Loki wytłumaczył swą  panią" tym, jest lekko chora i nie
chce zarazić gospodarza.
Wniesiono na stół liczne potrawy. Thor, nie zważając na to,
iż powił nien udawać Freyę, w mgnieniu oka, gdy inni
zaledwie zaczynali je pożarł całego wołu, osiem łososi,
wszystkie słodycze, a popił to wszy-stko trzema beczkami
syconego miodu.
Thrym przyglądał się wyczynom panny młodej z
niedowierzaniem ale jednocześnie z ogromnym
zadowoleniem. W końcu rzekł:
 Ho, ho, nie przypuszczałem, że moja narzeczona posiada
tal apetyt, ale mnie to nie przeszkadza  jeśli potrafi tyle
zjeść, na pev no godna jest zostać żoną olbrzyma.
 Ach, Thrymie  odparł Loki.  Wybacz mej pani, ale
przez osiem dni i nocy gnałyśmy na twe spotkanie, tak
bardzo Freyi spieszy ło się do twego boku. Przez cały ten
czas nie uszczknęłyśmy na kromki chleba.
 Skoro tak  roześmiał się Thrym  niechaj natychmiast
przypie-czętowane zostanie nasze małżeństwo. Chcę
pocałować pannę młodą!
Pochylił się ku Thorowi, ale ten odpowiedział tak ostrym
spójrz niem, że olbrzyma aż zmroziło. Cofnął się i wzrokiem
spytał Lokiego co to oznacza. Ten odparł przepraszająco:
 Ach, wybacz, panie, ale przez osiem dni gnałyśmy do
twego mku  Freya jest bardzo zmęczona, racz więc
odłożyć pieszczoty poiy nocnej.
 Dobrze, odłożę  westchnął Thrym.  Ale oczekiwać
będę tym większą niecierpliwością, gdyż powszechnie
znany jest kunszt Freyi w sprawach miłosnych.
Thor aż zadygotał z gniewu, ale Loki uspokoił go wzrokiem.
Jeszcze tylko by brakowało, żeby Thor rozpoczął jakąś
burdÄ™!
W owej chwili do halli weszła obrzydliwa olbrzymka, siostra
Thry-ma. Miotała nią złość, ponieważ brat nie zaprosił jej na
ucztę weselną Mimo to zlekceważyła jego postanowienie i
zjawiła się w sali. Podeszła teraz do Thora i odezwała się
pogardliwie:
 Oto piękna Freya, której uroda usidliła mego brata. Czy
wśród bogów znany jest zwyczaj, że panna młoda, wchodząc
do domu przy-szłego męża, musi obdarować jego matkę i
siostrę? Gdzie więc złote pierścienie, godne członkini rodu
królewskiego?
 Zamilcz, siostro!  ryknÄ…Å‚ Thrym.  Taki jest nasz
zwyczaj, nie muszą go przestrzegać Wanowie! Ale jestem
pewien, że Freya przy wiozła ci i pierścienie, i suknie. Racz
wybaczyć, najukochańsza
zwrócił się do Thora.  Moja siostra, podobnie jak ja,
szybciej działa
iż myśli. Nim jednak wręczysz jej podarki, muszę przecież
zwrócić ci
młot Thora, jak wcześniej przewidzieliśmy w umowie. Na
niego też
przysięgniemy, oddając się baczeniu bogini War, opiekunce
małżeństw.
A doskonały dziś dzień na ślub  czwartek.
Zaraz też wniesiono Mjóllnira i podano go Thorowi.
Zaledwie poczuł w dłoni drzewce znajomej broni, zerwał z
głowy kobiecą chustę i jednym ruchem zdarł z siebie suknie
 Loki pomyślał, że Freya będzie miała trochę żalu o ich
zniszczenie
 Zdrada! To Thor!  wrzasnęła siostra Thryma, jedyna na
tyle przytomna, by usiłować uciec.
Resztę domowników przykuło do ław zdumienie i
przerażenie, nie próbowali nawet uchylać się przed ciosami
Mjóllnira. Jako pierwszy padł ze zgruchotaną czaszką sam
Thrym. Potem przyszła kolej na jego drużynę, służących i
innych domowników. Thor najdłużej szukał siostry króla
Thursów, bowiem uciekła niemal do samej bramy zamku.
Tam jednak ją złapał i zatłukł na śmierć, żądny zemsty za tak
niegodne potraktowanie.
Po jakimś czasie uleciał z jego głowy bojowy szał. Wypił
podany przez Lokiego róg pełen syconego miodu. Tak,
dokonał rzeczy wielkiej  wszedł do stolicy królewskiej i
wyszedł z niej żywy, pozostawiając za sobą jeno trupy i
zgliszcza.
 Podpal te budy  rozkazał Lokiemu.  A i nie zapomnij,
jak już wrócimy, opowiedzieć wszystkim o szczegółach
walki. Chwilę potem jeszcze raz zwrócił się do Lokiego.
 Może jednak nie wspominaj, że Thrym chciał mnie
pocałować. Tak Thor, przy pomocy sprytnego Płomiennego
Olbrzyma, odzyskał honor i swój młot bojowy.
O SKARBIE ANDWARIEGO,
ZWANYM TE%7Å‚ ZAOTEM WÓLSUNGÓW
LUB ZAOTEM GJUKUNGÓW, CZYLI O
TYM, JAK KLTWA ZABIAA WIELU
DZIELNYCH M%7Å‚ÓW [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl