[ Pobierz całość w formacie PDF ]

koronkową bluzkę. Wiedział, że nie miała pod nią stania. Przyglądał się jej z
podziwem, choć wydawało mu się, że ubiegłej nocy poznał każdy centymetr
jej ciała. Nie był przygotowany jednak na to, by wzięła w dłonie jego
przyrodzenie.
 Ostrożnie, Nikki. Jestem tak podniecony, że dłużej nie wytrzymam.
 Tak działają na ciebie filmy ze Stallone em?
 Nie. Ty. Miałem ochotę wziąć cię w salonie na stoliku.
 Jesteś cudowny  powiedziała, biorąc go do ust.
Był przekonany, że nie wytrzyma ani sekundy dłużej, kiedy Nikki
wycofała się i położyła na boku, przy brzegu materaca, zostawiając miejsce
dla niego. Położył się obok. Wtedy przylgnęła do niego całym ciałem.
 Przepraszam  powiedział, pieszcząc jej piersi.
 Za co?
 Za to, czego musiałaś wysłuchać w szpitalu. To mogło przywołać
smutne wspomnienia, na przykład o tym, kim byli twoi rodzice.
Uniosła jego dłoń i muskała ją ustami.
 Pierce, nigdy nie zapomnę dręczącego mnie pytania, ale
przystosowałam się do rzeczywistości.  Ty też będziesz musiał, przemknęło
jej przez głowę. Oczywiście za nic nie wypowiedziałaby tych słów, ale
wisiały one w powietrzu.
 Ufasz mi?  zapytał niespodziewanie.
 Tak  odparła bez wahania.
92
R
L
T
 Daj rękę.
Zaskoczona zrobiła, o co prosił. Podciągnął ją na nogi i oboje stanęli
przy łóżku. Pierce nie przestawał pieścić jej piersi.
 Zainspirowało mnie twoje wnętrze.
Przyglądała mu się, lekko marszcząc czoło.
 Chciałbyś, żebym bujała się na żyrandolu czy coś w tym rodzaju?
 Nie  żachnął się.  Sądzę, że powinniśmy wypróbować ten
przedziwny mebel  powiedział, ciągnąc ją za rękę w stronę otomany.
Patrzyła na niego okrągłymi ze zdumienia oczami, jakby zaproponował
coÅ› perwersyjnego.
 Więc uklęknij na tej mięciutkiej otomanie.
Nadal przyglądała mu się wzrokiem, w którym fascynacja mieszała się z
oczekiwaniem i odrobinÄ… strachu.
 To mogę zrobić.
Uklękła, opierając dłonie na poduszce.
Słyszał jej przyspieszony oddech, i to go jeszcze bardziej podnieciło.
Przyklęknął tuż za nią, nie mogąc oderwać wzroku od jej kształtnych
pośladków przykrytych skrawkiem białej koronki. Pewnymi, choć
delikatnymi ruchami masował jej plecy od kręgosłupa aż po kark.
 Jak się czujesz?  zapytał, nie chcąc przekroczyć granicy, której i ona
nie chciałaby przekroczyć.
 Frywolnie.
 To dobrze. Teraz moja prawniczka została zniewolona.
Usiłowała wysunąć się z jego objęć.
 Nie jestem twoją prawniczką. Po pierwsze, zrobiłam sobie długi urlop,
a po drugie, byłoby to nieetyczne.
 Więc może moją dziewczyną? Jak ci się to podoba?
93
R
L
T
Znieruchomiała.
 Dziewczyną?  powtórzyła,
 Uprawiamy seks, wieczorem idziemy razem na przyjęcie, to tak,
jakbyśmy byli parą.
Wcale nie miałby nic przeciwko temu.
 ZastanowiÄ™ siÄ™ nad tym.
Pieszcząc jej pośladki, nie zwrócił większej uwagi na jej cierpki ton.
 Pierce, zawsze w ten sposób się kochasz?
 Mogę szczerze przyznać, że pierwszy raz.
 Nie jestem pewna, czy to dobrze, czy zle. Przynajmniej jedno z nas
powinno mieć trochę więcej doświadczenia.
 Nie bój się, nie zrzucę cię z otomany.
 Prawdziwy dżentelmen  zauważyła ze stłumionym śmiechem.
Gdyby to od niego zależało, mógłby kochać się z nią przez cały dzień i
noc, ale niestety miał tylko jedną prezerwatywę. Postanowił jeszcze przed
przyjęciem dobrze się zaopatrzyć.
Rzucił ostatnie pełne podziwu i uwielbienia spojrzenie na jej wygięte
plecy, oparł się na łokciu i znalazł w niebie. W tej pozycji rytmiczne ruchy
były zródłem niesamowitych doznań. Znalazł wreszcie chwilę zapomnienia.
Nagle Nikki jęknęła. Po chwili i on znalazł spełnienie. Osunął się bezwładnie
na ziemiÄ™.
Nikki leżała nieruchomo.
Przyglądał się jej twarzy. Miała przymknięte powieki i lekki uśmiech na
twarzy.
 %7łyjesz?  zapytał żartobliwie, łaskocząc jej pierś.
 Ledwo.  Zwilżyła językiem wargi.
 Która może być godzina?
94
R
L
T
 Zegarek leży na szafce nocnej.
 Jeśli mamy zdążyć na galę, musimy się ruszać.
 Nigdzie nie idę. Przyjdz do mnie po przyjęciu.
 Nie ma mowy  powiedział, niechętnie wstając.  Wez prysznic. Za
półtorej godziny przyjadę po ciebie.
 Jeśli chcesz...  Przeciągnęła się leniwie.
Ruszył do drzwi, zachowując w pamięci obraz Nikki półprzytomnej z
rozkoszy, jakiej jej dostarczył.
Nikki siedziała przy jednym z wielu stolików nakrytych śnieżnobiałym
obrusem, rozstawionych w sali udekorowanej misternie skomponowanymi
bukietami róż w pastelowych odcieniach żółci i różu. Pomieszczenie
oświetlał delikatnie iskrzący się blask kryształowych kandelabrów. W tle
słychać było kwartet smyczkowy. Każdy detal emanował dyskretną elegancją
i bogactwem klas uprzywilejowanych.
Pieniądz przyciąga pieniądz. W tym porzekadle było wiele prawdy.
Nikki działała charytatywnie i wiedziała, że tego typu imprezy przebiegają
według ustalonego wzoru. Należało schlebiać ofiarodawcom, wylewnie
dziękować i podtrzymywać ich zainteresowanie szlachetną sprawą.
Pierce wmieszał się w tłum gości, ale trudno było go nie zauważyć.
Wyróżniał się wśród innych ze względu na swój wzrost. Impreza odbywała
się w jednym z okazałych starych domów w historycznej dzielnicy
Charlottesville. Na kolację podano jajka przepiórcze, bukiet sezonowych
warzyw, suflet ze szpinaku i wybór pysznych deserów.
Nikki właśnie kończyła porcję lodów truskawkowych.
Po kolacji goście mieli przejść do wielkiej sali balowej, gdzie
zaplanowano tańce. Nikki nie znała żadnej z osób siedzących przy jej stoliku,
a byli to prezesi spółek wraz z małżonkami. Obaj senatorowie stanu Wirginia
95
R
L
T
wygłosili już krótkie przemówienia i opuścili spotkanie.
Wreszcie dołączył do niej Pierce. Sięgnął po szklankę wody.
 Odegrałem już swoją rolę. Teraz czas na przyjemności.
 A wręczenie nagrody?
 Czekamy na przedstawiciela miejscowych władz. Jak tylko się
pojawi, przystąpimy do tej części wieczoru.
Położył jej dłoń na ramieniu. Dla postronnego obserwatora był to
zupełnie neutralny gest, ale ona zadrżała pod wpływem jego dotyku.
Pierce prezentował się imponująco. Znieżnobiała koszula podkreślała
opaleniznę. Smoking, z pewnością szyty na miarę, leżał na nim jak ulał,
podkreślając rzezbę sylwetki. Nikki przez cały czas unikała jego wzroku.
Przysunął się bliżej tak, że ich głowy się stykały.
 Nie mogę się doczekać, kiedy znów wezmę cię w ramiona.
Czuła na policzku ciepło jego oddechu.
Zastanawiała się, czy osoby siedzące razem z nimi przy stole miały
pojęcie, że Pierce przyprawiał ją o drżenie samą swoją obecnością.
Sięgnęła po szklankę wody i uniosła serwetkę do ust.
 Rozmawiałeś dziś z mamą?
Twarz Pierce a na moment zastygła w bezruchu. Spojrzał na nią
zwężonymi oczami.
 Zadzwoniłem do' niej i powiedziałem, że wróciłem.
 I?
 I że nie dowiedziałem się nic nowego  odparł, jakby chciał dać jej do
zrozumienia, że nie ma zamiaru dalej dyskutować na ten temat.
Nikki pewnie nie dałaby tak łatwo za wygraną, ale zdawała sobie
sprawę, że to nie był czas ani miejsce na taką rozmowę.
 Jak się czuje twój ojciec?  Krążyła wokół tematu.
96
R
L
T
 Lepiej. Jutro zostanie wypisany do domu. Oczywiście będzie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl