[ Pobierz całość w formacie PDF ]

S
R
gające do siebie biodra. Wiedziała, że zapamięta ten wieczór do końca swoich dni -
tych kilka długich chwil całkowitej harmonii i pełnej doskonałości. Była w raju z
mężczyzną, z którym już nigdy się nie spotka. Oboje jednocześnie osiągnęli szczyt,
a ich ciałami wstrząsnęło głębokie i intensywne uczucie rozkoszy. Lizzy opadła na
poduszki, bezwolna i wyczerpana.
- Jesteś ze mną? - zażartował Ethan, ale jego głos brzmiał jakby z daleka.
Lizzy otworzyła oczy i spojrzała na jego uśmiechniętą twarz. Opierał się na
łokciu i przyglądał jej uważnie.
- Potrzebowałam tego - westchnęła, oddychając głęboko.
- Mówisz tak, jakby było już po wszystkim.
Tak było z Rogerem. Po jednym razie zapadał w sen, a do tego tylko czasami
sprawiało jej to przyjemność.
- To nie koniec?
Ethan posłał jej czarujący uśmiech, a w jego oczach pojawił się błysk.
- Kochanie, ja się dopiero rozkręcam.
Kilka godzin pózniej leżeli spleceni nogami i mocno do siebie przytuleni.
Lizzy opierała głowę na piersi Ethana. Nigdy dotąd nie doświadczyła takiego speł-
nienia. Ethan zdawał się nienasycony, a jeśli chodzi o wytrwałość, nie miał sobie
równych. Prześcieradło i kołdra leżały zwinięte na krawędzi materaca, a kapa zsu-
nęła się na podłogę, gdzie leżały porozrzucane w nieładzie ubrania i drobiazgi, któ-
re wypadły z szuflady. Sypialnia wyglądała tak, jakby przeszedł przez nią huragan.
Być może dzieliła ich społeczna przepaść, ale w łóżku byli dla siebie stwo-
rzeni. Niestety, nic więcej. %7ładen związek nie przetrwa, jeśli poza seksem nie ma
miłości i czułości. Lizzy nie łudziła się, że stworzą z Ethanem parę. Książę za bar-
dzo kochał kobiety, aby się wiązać z jedną. Obawiała się, że jest bliska zakochania
się w nieodpowiednim mężczyznie.
- Zmęczona? - spytał Ethan, obracając się w jej stronę.
Jedną ręką przyciągnął ją do siebie, drugą zaczął pieścić jej pierś.
S
R
- Chyba żartujesz - powiedziała Lizzy, patrząc na niego z niedowierzaniem.
Ethan uśmiechnął się, wyraznie z siebie zadowolony.
- Zachowujesz się jak dobrze naoliwiona maszyna. Nie chce ci się spać? -
spytała.
- Roger tak robił?
- Skąd wiesz? - spytała zmieszana.
- Kiedy rozmawiałaś przez telefon, powiedziałaś, że to nie Roger jest u ciebie
w domu. To twój były chłopak?
Gdyby go zupełnie nie znała, podejrzewałaby go o zazdrość.
- To mój były mąż. Masz rację, nie był mistrzem. Przynajmniej w naszym
małżeńskim łożu. Nie wiem, co robił z innymi kobietami.
- Brzmi niedobrze.
- Kiedy przyłapałam go pierwszy raz, to było żałosne. Płakał jak dziecko i
błagał, żebym mu wybaczyła. I tak zrobiłam. Jaka ja byłam głupia!
- Długo byliście małżeństwem?
- Cztery lata. O cztery lata za długo.
Nie wiedziała, dlaczego mu to mówi. Może dlatego, że czuła się przy nim
swobodnie i bezpiecznie. Instynkt podpowiadał jej, że Ethan na pewno nie będzie
jej osądzał. Czuła, że ich rozmowa jest taka... naturalna. Zupełnie nie przypominała
niezręcznych rozmów ludzi, którzy dopiero się poznają, są skrępowani i onieśmie-
leni. A przecież spędzili ze sobą zaledwie jedną noc, wspaniałą, niesamowitą noc.
Lizzy wyswobodziła się z jego objęć i usiadła na łóżku.
- Muszę iść rano do pracy - powiedziała, przykrywając się prześcieradłem.
- W sobotÄ™?
- Tak - przytaknęła ze smutkiem.
- Wygląda na to, że wyrzucasz mnie za drzwi.
Ethan nie zdawał sobie sprawy, ile w ten sposób oszczędzi mu kłopotów.
- Obawiam się, że muszę - powiedziała.
S
R
Ethan nie próbował jej przekonywać. Usiadł na łóżku i zaczął się ubierać.
Powinna się cieszyć, że nie protestował, a jednak było jej przykro. Przecież tego
właśnie chciała. Pomyślała, że prawdopodobnie nigdy go już nie zobaczy, więc
przyglądała mu się uważnie, chcąc zapamiętać, jaki jest przystojny i wspaniale
zbudowany. Zapamięta tę noc na całe życie.
Ethan wciągnął spodnie i wstał, by zapiąć pasek.
- Wiesz, że nie przyszedłem tu, żeby się z tobą kochać? Chciałem cię tylko
lepiej poznać.
- I udało ci się. A teraz musimy się pożegnać.
Posłał jej smutny uśmiech, udając, że ta uwaga go uraziła.
- CzujÄ™ siÄ™ wykorzystany.
- Szybko się otrząśniesz.
Miała nadzieję, że jej także łatwo przyjdzie wziąć się w garść. W każdym ra-
zie oszczędziła sobie kłopotów. Nie musiała tłumaczyć, kim jest i dlaczego go
okłamała. Za tydzień lub dwa Ethan zapomni o niej i zajmie się kolejnymi podbo- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl