[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Zastanawiałam się, dlaczego żadne z nich nie zna-
lazło paru minut, by jednak coś na siebie włożyć.
W końcu Monk ustawił mikrofon w idealnej po-
zycji i delikatnie stuknął w niego palcem. Przytłu-
miony dzwięk znowu zwrócił uwagę wszystkich na
Monka.
Kamerzyści znowu podnieśli kamery do oka.
Burmistrz odetchnÄ…Å‚ z ulgÄ….
- Nazywam siÄ™ Adrian Monk - zaczÄ…Å‚ Monk,
kładąc dłonie na pulpicie mównicy.
Mównica się zachybotała.
- Nazywam się Adrian Monk - powtórzył
Monk
i delikatnie poruszył mównicą, chcąc sprawdzić,
w którym miejscu jest niestabilna.
Prawy narożnik od przodu.
- Proszę zachować spokój - powiedział Monk. -
PanujÄ™ nad sytuacjÄ….
Ostrożnie zaczął składać pierwszą z wierzchu
fiszkę, a upływ czasu, taki jaki znamy w powszech-
nym rozumieniu, zatrzymał się z powolnym zgrzy-
tem młyńskiego koła.
Znowu spojrzałam na Ojca Czasu, jakby licząc
trochę na to, że skorzysta z pierwszej w swojej
wieczności okazji, by wyskoczyć do Nordstroma
po bieliznÄ™.
Kiedy Monk wreszcie złożył idealnie fiszkę,
schylił się, przechylił nieco mównicę i podsunął
złożoną kartkę pod przedni, prawy narożnik. Potem
wstał i znowu delikatnie poruszył mównicą,
sprawdzając, czy stoi równo.
Stała niewzruszona.
Monk się wyprostował i znowu się pochylił do
mikrofonu.
196
- Nazywam siÄ™ Adrian Monk i...
Monk przerwał i spojrzał na drugą fiszkę. Robił
wrażenie, jakby się nagle pogubił. Od razu się
domyśliłam, co się stało. Monk złożył pierwszą,
zanim zdążył ją przeczytać. Teraz całkowicie
stracił wątek.
Burmistrz zaczął się gwałtownie pocić. Nie
miałam pojęcia, że na czole człowieka znajduje się
tyle żył, dopóki nie zobaczyłam ich wszystkich
nabrzmiałych u Smitrovicha.
Gruber tymczasem przeniósł ze mnie powłóczy-
ste spojrzenia na jedną z reporterek, która w obliczu
katastrofalnej nudy, zdawała się cieszyć okazywaną
jej uwagÄ….
Monk odłożył drugą fiszkę, wyrównał ostrożnie
cały stosik, a potem pochylił się przed mównicą,
wyjął spod niej złożoną wcześniej fiszkę,
powolutku ją rozłożył i odczytał głośno zapisane na
niej słowa.
- ...i korzystając z okazji chciałbym
podziękować
detektywom, którzy...
Złożył na powrót fiszkę, pochylił się i wsunął ją
znowu pod mównicę. Kiedy to robił, burmistrz
pękł. Wydawało mi się nawet, że wydał z siebie
jakiÅ› piskliwy kwik.
Smitrovich pośpieszył do mównicy i chwycił za
mikrofon.
- Bardzo panu dziękujemy, kapitanie - powie
dział burmistrz. - Nie chcielibyśmy dłużej odciągać
pana od pracy, którą tak znakomicie pan wyko
nuje.
Monk wycofał się na swoje miejsce.
Burmistrz przemawiał jeszcze przez kilka
minut, lecz wciąż tkwiłam pogrążona w wywołanej
przez Monka śpiączce i nie słuchałam już, co
mówił. Kiedy
197
skończył, reporterzy otoczyli Smitrovicha i
Grubera ciasnym kręgiem, a nam udało się
niepostrzeżenie wymknąć.
Byliśmy na zewnątrz, szliśmy pod hulający, zim-
ny wiatr w kierunku ratuszowego parkingu, kiedy
Monk przemówił.
-Chyba dałem do zrozumienia, co myślę.
-Wypowiedział pan tylko swoje imię i nazwi-
sko.
-Podczas przemówienia burmistrza mównica się
chwiała - powiedział Monk. - Burmistrz robił z
siebie klowna. Tymczasem ja zdecydowanie
wystąpiłem i na oczach wszystkich poprawiłem
mównicę. Myślę, że przekazaliśmy
społeczeństwu ważny i mocny komunikat.
- Jestem o tym przekonana, panie Monk.
Zbliżyliśmy się do wartowni przed parkingiem.
Policjant w wartowni miał włączony mały telewizor
i oglądał konferencję prasową w ratuszu. Kiedy go
mijaliśmy, obrzucił nas pełnym nienawiści spoj-
rzeniem.
-Jak burmistrz może dalej żyć po takiej kom-
promitacji? - mówił Monk.
-Zapewne może się już pożegnać z reelekcją
-powiedziałam.
-Ja na pewno nie będę na niego głosował  za-
deklarował Monk. - Czy po kimś, kto nie potrafi
ustawić równo mównicy, można oczekiwać, że
będzie umiał rządzić miastem?
Nie podeszliśmy jeszcze do samochodu, a już z
daleka widziałam, że coś jest nie w porządku.
Samochód stał w tym samym miejscu na trzech
przebitych oponach.
Monk zamarł. Ja byłam po prostu wściekła.
198
-Jak mogło dojść do czegoś takiego na parkingu
ratuszowym, strzeżonym przez policję [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl