[ Pobierz całość w formacie PDF ]

obalenie NEPu zrzucili nie na partie, nie na komunizm, a na "szowinizm rosyjski", ktory rzekomo opanowal szczyty
partyjne i nawrocil do tradycyjnej polityki "odwiecznej Rosji", przesladujacej inne narody. Od tej chwili ta "teza
rosyjska" identyfikuje Sowiety ze stara Rosja, i ten znak rownania staje sie haslem przywodcow zniewolonych przez
komunistow narodow, az po dzien dzisiejszy. Glosi ona, ze swiatowy komunizm jest li tylko produktem ubocznym,
narzedziem w rekach rosyjskiego imperializmu. - Dlaczego tak sie stalo?
Z kilku wzgledow. m.in. ujawnienie np. przez bialoruskich i ukrainskich nacjonalistow, istotnej taktyki sowieckiej,
rownaloby sie ujawnieniu wlasnych zludzen i wlasnej naiwnosci, czyli gruntownym skompromitowaniem polityki
"poputniczestwa", ktorej byli goracymi zwolennikami jeszcze do niedawna. Zwalajac natomiast wine na "Rosje"
przedstawiali rzecz tak, jakoby komunizm w gruncie nie byl zly, ze zatem mieli racje iz z nim chcieli wspolpracowac, i
mogliby wspolpracowac nadal, gdyby nie zostal on opanowany przez "imperializm rosyjski". Glowna jednak przyczyna
wysuniecia tej tezy tkwila w czym innym, z czego zarowno wowczas jak dzis, nie wszyscy zdaja sobie sprawe.
Teza "rosyjska" rowna sie tezie "antypolskiej". - Brzmi to wprawdzie paradoksalnie, ale paradoksem nie jest. Albowiem
w calej sprawie chodzilo nie tylko o rozbudzenie antagonizmow antyrosyjskich, ile niedopuszczenie tezy, ze Sowiety
moga stanowic wroga hierarchicznie nadrzednego. Gdyz z chwila przyjecia takiego stanowiska, czyli uznania Sowietow
za centrale swiatowego zagrozenia, czy jak mowiono jeszcze wowczas: "zarazy", Polska automatycznie stawala sie
wrogiem mniejszym, a nawet mogla potraktowana zostac za sojusznika w obliczu wroga wspolnego. A tego wlasnie
nacjonalizm bialoruski i ukrainski, rozhustany w propagandzie antypolskiej, pragnal uniknac za wszelka cene.
Natomiast sprowadzenie poziomu miedzynarodowego komunizmu do poziomu narodowej Rosji, wytwarzalo wartosci z
wagi gatunkowej rownorzedne: Rosji i Polski, jako wrogow jednej plaszczyzny.
28
W praktyce zreszta, zwlaszcza niektorych ugrupowan ukrainskich, utrzymalo sie uznanie Polski za wroga wiekszego, z
ktorym zadne kompromisy nie sa mozliwe.
Wlasnie gdy w Sowietach konczyl sie fatalnie narodowy NEP, w Wiedniu zwolany zostal kongres ukrainskiej OUN; a 29
lipca 1930 rzucono haslo zbrojnych wystapien antypolskich, ktore jak wiadomo pociagnely za soba smutna pamiec
"pacyfikacji Galicji".
Teza "rosyjska" - teza "antyniemiecka". - Jak to zaznaczylismy na wstepie, metoda niniejszej pracy jest metoda
porownawcza. Porownujac antyrosyjskie stanowisko nacjonalistow bialoruskich i ukrainskich z poczatku lat
trzydziestych, do antyrosyjskiego stanowiska dzisiejszych polrealistow, dostrzezemy analogie historyczna.
W Niemczech istnieje, zwlaszcza wsrod sfer szukajacych zblizenia z Polakami, rozpowszechniony poglad, ze ci Polacy
ktorzy nastawieni sa z pobudek narodowych antyrosyjsko, tym latwiej przyjac moga postawe filoniemiecka. Jest to
poglad wynikajacy z anachronicznej oceny, przewaznie na podstawie doswiadczen z pierwszej wojny swiatowej
(Wladyslaw Studnicki). Dzis teze "antyrosyjska", tzn., ze Sowiety sa w gruncie "ta sama Rosja", a miedzynarodowy
komunizm jest niczym wiecej jak tylko narzedziem starego imperializmu rosyjskiego, reprezentuja przed innymi
najwieksi wlasnie przeciwnicy Niemiec. Z tych samych bowiem wzgledow, dla jakich najbardziej antypolskie sfery
bialorusko-ukrainskie sprowadzaly Sowiety do hierarchicznie rownorzednej plaszczyzny: "Rosja-Polska", - polskie sfery
antyniemieckie sprowadzaja do rownorzednej plaszczyzny: "Rosja-Niemcy", a mianowicie dla niedopuszczenia pogladu,
ze Sowiety z wagi gatunkowej, stanowic moga przeciwnika nadrzednego. Albowiem utrwalenie tezy, ze komunizm jest
zagrozeniem ludzkosci a nie narodu, sprowadzaloby automatycznie Niemcy do przeciwnika hierarchicznie mniejszego,
lub nawet do potencjalnego sojusznika w walce z zagrozeniem powszechnym. Wywracaloby zatem koncepcje
polrealistow, ktorzy uznanie granicy na Odrze-Nysie uwazaja za postulat wazniejszy niz odzyskanie wolnosci, a
Niemcow za przeciwnika nr l.
Trudno orzec czy wielu zdaje sobie sprawe z roli, jaka sprowadzenie Sowietow ("Rosji") na jedna plaszczyzne z
Niemcami, odegrywa w odwroceniu uwagi od miedzynarodowego zagrozenia komunistycznego. Na pewno jednak
najwybitniejsi z obozu polrealistycznego. Gdyz inaczej sformulowanie takie, jak na przyklad:
"... Czlonkostwo w bloku antykomunistycznym oznaczac by musialo akceptacje hegemonii Niemiec..." - (Kultura, Paryz,
grudzien 1961, str. 12.)
- mogloby sie wydac zaskakujace, lub wrecz niezrozumiale. Niewatpliwie zdaja sobie tez z tego sprawe komunisci. Nie
od dzis bowiem, propagujac z jednej strony jawnie rewolucje swiatowa, z drugiej strony profiluja po cichu z tezy
"panstwo rosyjskie", i nawet, jak to zaraz zobaczymy, sami lansuja podobna dezinformacje.
Pierwsza wielka prowokacja o rzekomej "ewolucji komunizmu"
Tajna afera "Trustu" GPU. - Wskazywalismy na fakty historyczne, ktore dzialaly na korzysc komunizmu. Oczywiscie nie
wszystko skladalo sie tak jednostronnie. W pierwszej dekadzie lat po rewolucji bolszewickiej, mimo poputniczestwa
nacjonalizmow, mimo prokomunistycznego nastawienie "progresistow" europejskich, istnialy na Zachodzie potezne
jeszcze czynniki, ktore ze szczera odraza odnosily sie do bolszewizmu. - (W Polsce samej, slowo: "bolszewik",
uchodzilo wsrod szarych ludzi przez dluzszy czas za polajanke!) - Wiele panstw odmawialo uznania rzadowi
bolszewickiemu. Z Panstw Baltyckich, Polski i Rumunii probowano stworzyc cordon sanitaire przeciwko "zarazie
bolszewickiej".
Zrozumiale wiec, ze wysilki sowieckie, rownolegle do podminowania rewolucyjnego Europy i Ameryki, zmierzaly
jednoczesnie do przelamania tego negatywnego nastroju. - Wspominalismy, ze stawka niektorych kol zachodnich na
stopniowe zlagodzenie, nadzieje na ewolucje komunizmu, datuja sie jeszcze z okresu wojny domowej. Nadzieje te
kielkowaly nie tylko w glowie Lloyd George'a. Nawet separatyzm donskich i kubanskich kozakow, zmeczonych wojna i
odmawiajacych walki poza granicami wlasnych okregow, zaledwie dwa lata po rewolucji bolszewickiej poslugiwal sie juz
optymistycznym argumentem: "Ee..., bolszewicy juz nie ci, co dawniej... Zmeczyli sie, zmadrzeli...". - Optymizm jest,
jak wiadomo, poteznym czynnikiem w zyciu jednostki i w zyciu zbiorowisk ludzkich. - Bolszewicy postanowili wyzyskac
ten ludzki ciag ku optymizmowi. W tym celu zmontowali jedna z najwiekszych prowokacji, znanych pod nazwa: "Trust".
Nie potrafie tej sprawy przedstawic lepiej od najwiekszego jej znawcy, oddaje przeto glos temu zreszta swietnemu
publicyscie i rzeczoznawcy, Ryszardowi Wradze. Ponizej wyjatki jego artykulu, zamieszczonego w londynskich
"Wiadomosciach" z dnia 10 wrzesnia 1961 r.:
"Afera ,Trustu' jest, jak dotychczas, jedna z najbardziej ciekawych w historii prowokacji. Sens jej polegal na tym, ze
juz w r. 1922 GPU droga podstawionej wlasnej organizacji rozpoczelo opanowywanie najbardziej bojowych
antybolszewickich organizacji rosyjskich, oraz wszystkich aktywnych wywiadow zachodnich. Podstawowa idea
prowokacji bylo wmowienie w Zachod ze bolszewizm przeistacza sie stopniowo w ... kapitalizm, a Zwiazek Sowiecki
staje sie ,normalnym panstwem', ze wszelka interwencja z zewnatrz pociagnelaby za soba jedynie odrodzenie
wojujacego bolszewizmu, podczas gdy .wspolistnienie pokojowe' przyczynia sie do wzmocnienia sil restauracji
narodowej. - (Wszystkie podkreslenia moje.) - Kulminacyjny okres, bez przesady rzec mozna - swiatowych wplywow
,Trustu' (objal on swa inspiracja rowniez i Stany Zjednoczone), przypada na lata 1925-1926, kiedy to prowokacja [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl