[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jej zalotne spojrzenia przywiodą do zguby wielu mężczyzn, zwłaszcza teraz, kiedy została
bogatą wdową. - Na razie nie mamy w kalendarzu zbyt wielu spotkań towarzyskich, chociaż
liczę na to, że to się zmieni, gdy się rozejdzie, iż jesteśmy w Londynie.
- To nie najlepsza pora roku na bale i rauty - odparł. - Radziłbym wyjechać do Bath na parę
miesięcy i wrócić na wiosnę. Wtedy zacznie się sezon.
- Tak, zapewne tak zrobimy, jednak najpierw czekajÄ… mnie sprawunki. Dopiero niedawno
przestałam nosić żałobę po moim drogim mężu i muszę odnowić garderobę. W gruncie rzeczy
obie potrzebujemy nowych sukien. Musi pan wiedzieć, że Emma była moją najlepszą przyjaciół-
ką w szkole i chciałabym jej wynagrodzić ciężkie chwile, jakie ostatnio przeżyła.
- %7łyczę obu paniom przyjemnego pobytu. - Lytham skłonił się, rzucił Emmie wymowne
spojrzenie i oddalił się bez dalszej zwłoki.
- No, no. - Bridget z figlarną minką wciągnęła Emmę do domu. - A to niespodzianka! Nie
miałam pojęcia, że ten podły markiz jest taki przystojny. Nic dziwnego, że podróż zajęła wam
tyle czasu.
- Tylko nie wyobrażaj sobie Bóg wie czego, póki nie usłyszysz całej historii. - Emma roześmiała
się, czując radosne ożywienie na widok przyjaciółki. Od tak dawna się nie widziały, że chociaż
wymieniały listy, zapomniała już, jak dobrze się czują w swoim towarzystwie. - Mieliśmy
prawdziwie niemiłą przygodę.
Streściła jej pokrótce, co zaszło, nie omijając niczego ważnego oprócz pocałunku, który był
tylko chwilą szaleństwa, niewartą wzmianki.
- A więc nie opowiedziałaś mu o nas - zauważyła Bridget. - To by wyjaśniało jego minę, kiedy
mnie zobaczył. Czyżby się spodziewał, że będę kobietą z niższej sfery?
- Mógł tak przypuszczać - przyznała Emma. - Może nie powinnam była go zwodzić, Bridget, ale
początkowo zachowywał się bardzo protekcjonalnie. Przyjechał łaskawie się nami zaopiekować,
ale musiał spuścić z tonu, kiedy się okazało, że mama uciekła do Włoch z przyjaciółmi, a ja
zamierzam zostać damą do towarzystwa.
-  Dama do towarzystwa" dobrze brzmi i oczywiście musimy wziąć pod uwagę względy
przyzwoitości, ale doskonale wiesz, że zaprosiłam cię tu jako przyjaciółkę. -
Mrugnęła porozumiewawczo. - Musisz mnie strzec w obecności Lindisfarne'a. Chce mnie
uwieść, a ja nie chcę do tego dopuścić.
- Och, Bridget. Gdybym tylko mogła ci wierzyć. Przyjaciółka spojrzała na nią rozmarzonym
wzrokiem.
- Gdybyś wiedziała, jak to przyjemnie znów czuć się pożądaną, Emmo. Byłam mężatką tylko
przez dziewięć miesięcy, a jestem wdową już od przeszło roku. Czy twoim zdaniem to
sprawiedliwe?
- W żadnym wypadku - przyznała Emma. - Pisałam ci w liście, jak bardzo boleję nad twoją
stratÄ….
- Tonęłam we łzach, kiedy zginął. - Oczy Bridget zasnuły się mgłą smutku. - To całkiem w jego
stylu, żeby tak pędzić szaleńczo na koniu, jakby na zatracenie. Bertie był takim ognistym
mężczyzną, Emmo. Szkoda, że go nie poznałaś.
- Ja też żałuję, ale jestem pewna, że cię kochał, i nie chciałby, byś rozpaczała bez końca.
- Och, nie, absolutnie mi tego zabronił. Jeszcze przed ślubem miał przeczucie, że nie pożyje
długo, i kazał mi obiecać, że jeśli zostanę wdową, to wrócę do Anglii i zrobię dobry użytek z
jego pieniędzy.
- Naprawdę tak powiedział? - Emmę przebiegł dreszcz. - Musiał być wyjątkowym człowiekiem.
- O tak, najlepszym na świecie. Kiedy się poznaliśmy, nie miał ani pensa, ale potem umarł jego
wuj i zostawił mu pokazny majątek. Bertie zamierzał wykupić się z wojska, snuliśmy plany, że
zamieszkamy w pięknym domu w Londynie.
- Postanowiłaś przyjechać tu sama. Myślę, że to bardzo odważny krok z twojej strony.
- Złożyłam obietnicę. Tylko nie spodziewałam się, że tak polubię Lindisfarne'a.
- Rozumiem...
- Skontaktowałam się z nim, bo Bertie ciągle o nim mówił. Lindisfarne to czarna owca w
rodzinie, Emmo. Hulaka, hazardzista, typ, od jakiego młoda kobieta powinna się trzymać z [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ssaver.htw.pl